Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#16 2016-08-16 23:18:19

 Amane

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

50978234
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2016-03-03
Posty: 20
Imię postaci: Amane Hirukage

Re: Baraki XI Oddziału

- Skoro nikt nie kwestionuje tych poleceń to czemu nie są one wykonywane - odpowiedziała hardo dziewczyna. Jej głos znacząco zmienił ton, stał się bardziej szorstki i dobitny. Dawny spokój powoli zaczął umykać a zamiast niego pojawiła się trudno ukrywana przez nią irytacja - Każdy z nas otrzymał stosowne polecenia - kontynuowała patrząc brązowookiemu prosto w twarz - i tylko od was zależy w jaki sposób się do nich odniesiecie.
W środku Amane aż się gotowała "Jak można mieć tak olewczy stosunek do rozkazów, do Kapitana, do służby?!" Najchętniej pokazałaby chłopakowi jak wygląda prawdziwa dyscyplina, oraz jak powinien zachowywać się porządny żołnierz. Właśnie tu. TU, TERAZ I PRZED WSZYSTKIMI.
Miała nadzieję, że stan jej ducha nie uzewnętrznia się za bardzo. To byłoby niedopuszczalne! Samo okazywanie emocji w takich sytuacjach, jest słabością, a co dopiero poddanie się im.
Powoli przeniosła spojrzenie w stronę łysego mężczyzny. W jej oczach, widać było tą czającą się złość wraz ze wszystkimi emocjami które targały dziewczyną przez ostatnią chwilę.
Jego wtrącenie było cokolwiek niepotrzebne i sprawiło, że Amane naprawdę zaczynała mieć ochotę wyjść z siebie i stanąć obok. Zbierając się w sobie tak by nie zburzyć pozorów spokoju, kobieta odezwała się do niego dokładnie takim samym tonem jakim uraczyła jego poprzednika - Nawet jeśli Pani Kapitan nie obchodzą sprawy jej oddziału, nie zmienia to faktu, że jej rozkazy są jasne i klarowne dla wszystkich. Docenianie tu kogokolwiek nie ma w tej sprawie nic do rzeczy.
"Chyba, że się mylę" - chciała dodać kpiąco, lecz po szybkiej kalkulacji powstrzymała się.



. . : : || Karta Postaci || Zanpakutou || : : . .

Offline

 

#17 2016-08-19 18:20:51

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Baraki XI Oddziału

Słowa wypowiedziane przez Amane wyraźnie zaznaczyły jej stanowisko w tej sprawie, oraz podkreśliły jej nieugiętość w oczach stojących przed nią mężczyzn. Podobnie jej irytacja, odbierana również jako zniecierpliwienie, a co za tym idzie - widmo dodatkowej kary - również dało się dostrzec przez pozostałych. Zdawać by się mogło, iż w tej sytuacji nic już nie są w stanie poradzić, a czekająca na nich kara zgodnie z ich obawami była nieunikniona. Zrezygnowanie, i uległość stawały się coraz bardziej widoczne na niektórych twarzach. W końcu, brązowooki westchnął zrezygnowany, demonstracyjnie rozkładając ręce.
- Cóż. Widać nic na to nie poradzimy. Warto było spróbować.
Odczucia w grupie były mieszane. Większość towarzyszy brązowookiego raczej podzielało jego stanowisko.
- W takim razie nikt chyba nie zrobi za nas tych ćwiczeń. Idziemy? - zapytał energicznie reszty swoich kolegów, którzy posłusznie poszli za nim jak za swoim liderem, którym zdawał się być od samego początku
W końcu Amane osiągnęła swój cel. Połowicznie, ponieważ tylko towarzysze brązowookiego ruszyli zmęczonym jednak nie ociągającym się krokiem przed siebie, wprost ku swojemu przeznaczeniu, to jest ćwiczeniom jakie mieli wykonać gwoli swojej kary. Następne chwile ich aktywności charakteryzowały się wyjątkowo sumiennym w porównaniu do poprzedniej postawy wykonywaniem swojego obowiązku.

Jednak u jednej osoby z pośród tych, które pozostały reakcja była zupełnie odwrotna. Frustracja i zdenerwowanie wyraźnie marszczące mięśnie jego twarzy w nieprzyjemnym grymasie bardzo szybko znalazły ujście.
- Chyba Cię pogrzało! - momentalnie wyrwał się przed wszystkich swoich towarzyszy niedoli - Co to ma być do cholery? Wychodzi nagle jakaś paniusia, która dopiero co przyszła do tego oddziału, po czym zaczyna się panoszyć jak nie wiadomo kto i drygować nami. No nie mam racji? Widział ktoś z was ją wcześniej w oddziale? Nawet nie jest oficerem!
Dość spora część grupy, blisko połowa już od samego początku ostrej wypowiedzi chłopaka, śmielej bądź mniej, aprobowała jego zdanie.
- Dyrygować, jeśli już... - poprawił zniechęcony jego słowami inny mężczyzna stojący tuż za nim
- Morda w kubeł! - odpowiedział mu, na chwilę odwracając głowę w jego kierunku
Zaraz po tym, jak jego głowa ponownie odwróciła się w stronę Amane, ruszył dziarskim krokiem w jej kierunku, szybko stając tuż przed nią. Wyczuwając co zaraz może nastąpić, dwójka innych jego kolegów, w tym ten pozbawiony włosów na głowie, ruszyli ochoczo w jej kierunku, ostatecznie osaczając ją z różnych stron.
- Wkurzają mnie takie gówniary, które nie znają swojego miejsca, bo nikt ich wcześniej porządnie nie ustawił. Powiem Ci co teraz zrobisz. Pójdziesz sobie stąd w cholerę, bo nie chce mi się dłużej na Ciebie patrzeć, a potem wrócisz do naszej szanownej pani kapitan i powiesz jej, że odrobiliśmy swoją karę śpiewająco. Chyba nie chcesz sobie robić z nas wrogów, prawda?


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#18 2016-08-22 16:07:41

 Amane

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

50978234
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2016-03-03
Posty: 20
Imię postaci: Amane Hirukage

Re: Baraki XI Oddziału

Amane przez całą wypowiedź mężczyzny stała dokładnie tak samo jak w momencie gdy pojawiła się na placu. Nie poruszyła się nawet w momencie gdy, wraz z towarzyszami, postanowili ją otoczyć. Ich, w dość prymitywny sposób, zaprezentowana "przewaga" zdawała się nie robić na kobiecie wrażenia. Jedyne co to zerknęła, dość nieznacznymi ruchami głowy, na swoich oponentów oceniając swoje szanse w bezpośrednim starciu z nimi. Sama świadomość, że mają za plecami całą bandę rozochoconych wojowników wcale nie poprawiała jej humoru.
Mimo wszystko nie bała się go, nie bała się ich. Od samego początku była pewna swoich racji i twardo się ich trzymała.
Patrzyła mężczyźnie prosto w twarz, jednocześnie kątem oka rejestrując wszystkie drobne, potencjalnie niebezpieczne gesty jak: drgnięcie dłoni przed sięgnięciem za miecz czy przesunięcie stóp sygnalizujące nadchodzący cios.
Była maksymalnie skupiona, szczególnie odkąd uświadomiła sobie w jak patowej sytuacji się znalazła.
"Nie ma co, piękny pierwszy dzień w oddziale."
Po postawieniu retorycznego pytania przez Shinigami zwróciła się do niego buńczucznie.
- Nie mam zamiaru nigdzie iść i tobie jak i twoim towarzyszom - tu spojrzała po całej trójce -  radziłabym to samo. Ponadto rozkazy Pani Kapitan były klarowne i jasne dla wszystkich. A może się mylę?



. . : : || Karta Postaci || Zanpakutou || : : . .

Offline

 

#19 2016-08-24 21:26:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Baraki XI Oddziału

Amane stojąc wyprostowana i pewna siebie, jak gdyby na piedestale, przypominała w pewien sposób skałę nie do zdarcia. Z jednej strony właśnie tak została odbierana. Z drugiej zaś, reakcje jakie wywoływała ta postawa jedynie dolewały oliwy do ognia, dając skutek odwrotny do zamierzonego. Ostatecznie, nastrój stojących wokół niej mężczyzn pogarszał się, a ich emocje znajdowały coraz klarowniejsze i silniejsze odzwierciedlenie w ich coraz bardziej agresywnych gestach i ruchach. W końcu, jeden z nich, stojący w tym momencie przed nią, odważył się dać upust swoim emocjom w najagresywniejszym sposobie - zamachnął się do uderzenia. Jego zgięta ręka szybko wyprowadziła sierpowy prosto na jej twarz.
- Nie bądź taka mądra, ty szma-
Ostatecznie jednak nie udało jej się dosięgnąć celu. Ręka została zatrzymana przez drugą rękę, należącą do osoby, która nawet nie wiadomo skąd, w mgnieniu oka pojawiła się tuż za agresorem, blokując jego rękę w łokciu swoim własnym. Charakterystycznym dla tego mężczyzny, poza ponad przeciętną, bo około dwu metrową, lecz przy tym bardzo szczupłą sylwetką, był emblemat na jego prawym ramieniu, charakterystycznym dla oficera.
- Co to ma być!? - zapytał podniesionym głosem - Jestem w tym oddziale od sam już nie pamiętam ilu lat, ale jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś w nim zamachnął się na kobietę, będąc w trójkę przeciwko niej. I to jeszcze dlatego, że im się rozkaz nie spodobał. Zasługujecie jedynie na potępienie.
Mężczyzna mówił głosem stonowanym, acz stanowczym, a czasem wręcz podszytym groźbą. Wyraźnie był zniesmaczony całym zajściem i bardzo łatwo było to wyczytać z jego grymasu na twarzy.
Z kolei shinigami, do którego właśnie mówił, z wyraźną dezaprobatą podszedł do jego czynu. Wzburzony szybko zapytał:
- A Ty z kolei kim u diabła jesteś?
- Oficerem. Dwunasty oficer, Maida Ueno. - odpowiedział szybko, niemal wcinając się w zdanie poprzednikowi
Wówczas trzymany przez niego mężczyzna lekko spuścił ze swoich agresywnych zamiarów. Jednak jego ręka wciąż była w ruchu, delikatnie dygocąc od czasu do czasu. W końcu jednak wyswobodził się z tego prostego chwytu, fukając przy tym z dezaprobatą i poprawiając swój strój. Wyraźnie zrezygnował z agresywnych zamiarów, jednak emocje definitywnie wciąż w nim wrzały.
- Tshi... Nie wiem jak wy chłopaki, ale ja stąd spadam. Nie zamierzam słuchać poleceń jakiejś gówniary. - ruszył dziarskim i obrażonym krokiem dokładnie w tę samą stronę, z której wcześniej przybyła Amane na plac
- I bardzo dobrze. Bo śmiem przypuszczać, że Pani Kapitan i tak już nie będzie mieć już nigdy dla was żadnych rozkazów po tym co zrobiliście. No, być może poza rozkazem zmiany oddziału.
- Wspaniale! - odpowiedział oburzony, zatrzymując się na chwilę w miejscu aby odpowiedzieć, naturalnie odwracając się całościowo w stronę wysokiego mężczyzny - I tak bym tu nie wytrzymał ani chwili dłużej! Banda popaprańców, z szurniętą kapitan sadystką na czele! Ha! Prędzej pomrzemy podczas tych jej wariackich treningów niżeli w ogóle znajdziemy się na jakimkolwiek polu walki. Siedźcie sobie tutaj i bawcie się w wojsko, ja się wypisuję do jakiegoś normalnego oddziału!
Oburzony mężczyzna szybko odwrócił się z powrotem w kierunku drzwi, po czym równie szybko zniknął gdzieś w środku budynku. W ślad zanim poszli najpierw mężczyźni najbardziej aprobujący jego zachowanie, to jest Ci najbliżej Amane, a później również i pozostali.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tibiia20.pun.pl www.lwie-wzgorze.pun.pl www.forum-sebn.pun.pl www.volleyballhax.pun.pl www.juhichawla.pun.pl