Hayate w mgnieniu oka zmienił cel swojego Cero, wycelował w maskę pustego i nie wyciągając dłoni spod peleryny wystrzelił. Promień z łatwością przebił się przez kość i leciał w stronę walczących. Jeśli chłopak trafia; szybko dobiega do ciała i pożera je, jeśli nie trafia; odsuwa się na większą odległość by reiatsu przeciwników nie sparaliżowało go.
Reiatsu: 1900 - 630 = 1170 (1200)
Siła: 7
Wytrzymałość: 2
Szybkość: 7 - 3 = 4
Zręczność: 7 - 3 = 4
Wzmocniona kość: 14
Siła Cero: 14
Offline
Świetny ruch Hayate (czy może raczej fart) sprawiły, że jego Cero zabiło nowego Pustego. Hollow nie spodziewał się ciosu w plecy ze strony pobratymca, a Shinigami nie mógł uwierzyć że promień nawet go nie naruszył. Martwe trochę przysmażone ciało leżało teraz w bezruchu czekając aż pożre je szczęśliwy Pusty.
Shinigami otrząsnął się i zwalił z siebie truchło. Wstał łapiąc za miecz.
-Ty... Mogłeś zabić mnie razem z nim i mieć z głowy nas obydwu... Czemu mnie oszczędziłeś? Jesteś Pustym... Wy nie macie uczuć... Nic nie rozumiem... -niemal bełkotał pogubiony w swych myślach.
Ostatnio edytowany przez Hao Asakura (2012-12-25 22:14:55)
Offline
Hayate usiadł nad zwłokami, spojrzał na shinigamiego i powiedział:
- Większość pustych nie ma uczuć... ani rozumu ale czasami zdarzają się puści którzy są inni. To właśnie oni stają się vasto lorde. - Chłopak zaczął pożerać ciało, regenerując tym samym swoje reiatsu.
Offline
Shinigami podrapał się ręką po głowie. Następnie wskazał czubkiem miecza Hayate.
-Nie wiem czemu... Ale dziś miałem zlikwidować pustego niskiej klasy. I taki został zabity... Jeśli teraz odejdziesz to tak jakbyśmy się nie spotkali. Ty ocalisz życie a ja swe sumienie... Będziemy kwita...
Shinigami odwrócił się i otworzył bramę Senkai z której wyleciał Piekielny Motyl. Owad zatoczył kółka nad chłopakiem po czym wbiegł on prosto w światło bramy. Po chwili zamknęła się i zniknęła.
NAGRODA: 700Exp, 3PN, 1G
Offline
Hayate patrzył na znikającą bramę senkai, po czym otworzył gargantę. Kierunek Hueco Mundo... Rozejrzał się jeszcze po polu walki i wszedł do portalu, ten zaś zamknął się za nim. W twierdzy zrobiło się cicho i spokojnie...
Offline