Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#1 2012-10-31 14:50:14

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Wzgórze Soukyoku.

Wzgórze Soukyoku gdzie Gotei XIII odpieczętowują w specjalnych okazjach ostrze Soukyoku by dokonać egzekucji zdrajców itp. Górujące nad pobliskimi terenami, można na nie wejść długimi schodami idącymi wzdłuż bardzo stromych ścian. Cały masyw jest zbudowany z twardej skały i ogromny. Trudno wejść na niego inaczej niż schodami ze względu na stromość ścian. Chyba, że po prostu wlecieć jeśli się umie.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#2 2012-12-09 10:46:12

Mikashi Tanama

http://i.imgur.com/hNuds.jpg

26207775
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 332

Re: Wzgórze Soukyoku.

Nad szafotem pojawił się motyl emanujący jasnym światłem, w pewnym momencie zatrzymał się i zaczął zmieniać. Z niewielkiego jak dotąd owada, powstał człowiek przyodziany w garnitur. Spoglądał on z góry na całe Seiretei, zachowując przy tym powagę. Zamachnął ręką, po czym przed jego ciałem pojawiła się plansza, jakby z jakiejś gry. Można było się domyślić, że jest to mapa Społeczności, na której w wielu punktach umieszczone były niewielkie kropki. Baraki każdego z oddziałów zostały oznaczone 4 kropkami, poza tym w wielu innych miejscach także można było takowe dostrzec.
Nagle plansza zmieniła się w trójwymiarowy pomniejszony obraz Seiretei, na którym można było dostrzec wszystkich shinigamich krążących po mieście. W pobliżu niektórych jednostek przelatywały właśnie niewielkie motyle, jak ten, który zmienił się w arrancara.
- Zacznijmy zabawę - powiedział Mikashi, po czym ruszył pierwszym z motyli w kierunku północnym.

Będę się bawić w całym Seretei, gdyż iż ponieważ jestem wszędzie i nigdzie. Tutaj będę mniej więcej spisywał co się dzieje.


Na mini mapie, którą arrancar miał przed sobą na moment wywiązała się walka, między dwoma klonami a jedną dziewczyną. Była to dobra potyczka jak na początek i Tanama był z niej dumny. Udało mu się pokonać pierwszego wroga, z tym że jego mapa na moment została zniszczona przez wybuch. Udało mu się jednak wszystko naprawić w miarę szybko, gdyż tylko niewielka część terenu została zniszczona.
Po chwili dojrzał on również na swojej mapie kapitana i wysłał w jego kierunku sporą ilość swoich marionetek. Miał zamiar sprawdzić jak silni są tutaj kapitanowie, dlatego nie zamierzał się zbytnio powstrzymywać, jednak jego umiejętności były ograniczone poprzez walkę klonami.

Walka z kapitanem rozgorzała na dobre. Szybkość jego ataków była porażająca i Tanama musiał wielokrotnie poprawiać swoją mapę, gdyż była ona niszczona w pewnym stopniu po niektórych atakach Gina. Jednakże ostatecznie Mikashiemu udało się pokonać kapitana. Jednakże trochę się zaniepokoił tym, że kapitan wpadł na to, że atakują go klony. Musiał zwiększyć ostrożność. Umieścił na wzgórzu i w powietrzu miliardy mikro mieczy wielkości atomów, które informowały go o tym że ktoś się zbliża.

Ostatnio edytowany przez Mikashi Tanama (2012-12-20 18:21:57)


Nana xD
Nana ;*
Dzieciaczek :O




http://i49.tinypic.com/i44zg8.jpg

Offline

 

#3 2016-02-14 18:30:55

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Ruszył wolnym krokiem, ale już nie usłyszał tego co w jego stronę mówiła. Szedł nie zbyt szybko, żeby Hatsuyuki mogła nad nadążyć, żeby nie musiała biec za nim, a później jeszcze raz prawie się wywrócić, gdy Tadashi - na początku trójkę, a dwójka tylko dostała się do szóstej dywizji- prowadził ich do gabinetu kapitana, żeby zostali przyjęci i wtedy prawdziwy wygląd Yuki został obnażony. Pokazany na światło dzienne.
Dla młodego początek z Yuki, był trochę trudny, bo ich znajomość zaczęła się przypadkowo w karczmie, gdzie ona, niezdarna wpadła na Tadashiego i tym sposobem biedny brązowowłosy stracił połowę swojego trunku. A kotowata, zaś przysiadła się do nich postawiła niebieskookiemu piwo i jakoś zaczęła z nimi konwersację, początkowo nie zauważając Izukiego, dopiero teraz nawiązała z nim kontakt i rozmawia z czarnookim.
Gdy tak to sobie przypominał podczas wędrowania na Wzgórze Soukyoku, chciało mu się śmiać, teraz jak wszystko jest w porządku, sytuacja, która miała miejsce w karczmie, stała się dla młodego śmieszna oraz śmiesznym wspomnieniem, jak przyjdzie czas, na wspominanie swoich młodych lat i kogo się w ciągu nich spotkało, poznało i zaprzyjaźniło się. Położył lewą dłoń na początku rękojeści swojego miecza i szedł dalej, tym razem wschodził po schodach na wzgórze. Przemierzył spory odcinek drogi i nawet nie zmęczył się, po prostu szedł odpowiednim dla siebie tempem, żeby unormować wszystkie siły, które będą potrzebne w czasie niby walki,żeby sprawdzić swoje umiejętności z Hatsu.
Optymizm, który wypełnił Izukiego całego podczas rozmowy z towarzyszką, zaczął znikać bo. jego myśli zaczęły krążyć wokół tego, jak to będzie wyglądało, czy wygra, czy przegra, czy okaże się, że jest słabszy, czy silniejszy od Hatsuyuki... Nie miał pojęcia, jak to się potoczy, bał się najgorszego, że nie będzie mógł walczyć, ani uczestniczyć w żadnej misji. Szybko potrząsnął głową, żeby pozbyć się takich negatywnych myśli.
Ale po chwili zaczął myśleć o czymś przyjemniejszym, o swoim bracie, który był zawsze przy nim i pomagał. Od razu przypomniał mu się ten fragment rozmowy z Yuki, gdzie powiedział jej, że później, gdy miał dodatkowe zajęcia w akademii, na początku z swoim nauczycielem, a później z kimś innym, to właśnie chodziło mu o jego brata. Nie chciał na razie nic o nim mówić, bo zaczęłyby się pytania. Tak myślał, jakby powiedział Hatsuyuki o swoim bracie, to by ona zaczęła się dopytywać. A tego na chwilę obecną nie chciał. Pozostawiając w głębi swoich myśli wspominał miłe chwile, spędzony wspólnie czas, właśnie z swoim bratem.
Przez to zagłębienie się w wspomnieniach nie zwrócił uwagi, że już dotarł na sam szczyt Wzgórza Soukyoku, dopiero po rozejrzeniu się wokół siebie, dotarło go czarnowłosego, że jest już na miejscu. Gdy spuścił swoją lewą rękę w dół, przypomniało mu się, że coś kupił na ryneczku i na rzecz jeszcze wisi przywiązana do pasa stroju Izukiego, w małej torbie. Odwiązał torbę od pasa i zajrzał co jest w środku. W środku był zakupiony przez niego wisiorek w kształcie niebieskiego płomienia, a pod spodem miał srebrną obwódkę, żeby to ładnie komponowało się. Wyciągnął wisiorek, odwiązał mocną linkę, która była przywiązana do szarego papieru, w kształcie torby i przywiązał linkę do wisiorka, a później wysunął trochę miecz z pochwą, zza pada. Przywiązał wisiorek do pochwy miecza, tak mocno, żeby nie odwiązał się sam podczas poruszania się, biegu albo nawet walki.

Offline

 

#4 2016-02-14 19:15:33

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Yuki powoli wspinała się po schodach. Niosła trzy kije ćwiczebne, a w połowie drogi zdjęła sandały i chwyciła kije ogonem. Ktoś musiał o nich pamiętać by się nie pozabijali. No ale weź, czy poszlachtować go nie było by lepiej? Zawsze można potem upiec. Kto zauważy brak nowego rekruta. A samica tego nie chciała. Przecież mógł zostać jej przyjacielem, a to wiele znaczy. Wspinając się do góry, gdy była pewna że nikt nie zauważy już i tego, zdjęła kaptur i skarpetki
-Jak miło czuć ziemię pod stopami-
Stwierdziła czując chłodną skałę pod poduszkami prawie łap. Nieco potrwało nim dogoniła Izukiego, po ściągnięciu skarpet ale bez nich szło jej to szybciej. Nie przeszkadzała Izukiemu bo wydawał jej się zamyślony. Zamiast tego będąc już na górze poszła na wolne od drzew miejsce, położyła płaszcz na ziemi i z szacunkiem położyła na nim swoje Zanpaktou
-Tenko, zostajesz tutaj szczwany lisie-
Jak masz w takim razie zamiar go pociąć?
Powiedziała Samica i przeciągnęła się. Zaczęła rozgrzewkę i w pewnym momencie zrobiła parę kołeczek na czterech kończynach, wykonała też w trakcie nich kilka ostrych zwrotów, a jej ogon trzymający kije działał niczym żyroskop. Czyżby próbowała wyczuć do czego jest zdolna z takim obciążeniem. Po powrocie do rzeczy powiedziała
-Jeszcze nie biegałam w stroju-

Offline

 

#5 2016-02-14 19:59:52

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Izuki nadal był zamyślony, bo wspominał swojego brata, który jest gdzieś daleko od niego na tym ogromnym świecie z swoją grupą towarzyszy. Nagle zawiał lekki wiaterek, który poczochrał jego włosy, właśnie niewidoczne dla oczu, a do poczucia, wyrwało młodego z swoich myśli, jakby ktoś wyrywał z książki kartkę, a później rzuca nią o ziemię i zamyka nią.
Szybkim ruchem rozejrzał się, by sprawdzić, czy Hatsuyuki dotarła na miejsce.
Czarnooki był w miejscu gdzie znajdowały się drzewa. Postanowił z tego obrzeża wyjść na pusty teren i właśnie tak zobaczył Yuki, która wykonywała jakieś ruchy, czyżby ona przygotowywała się do treningu? Możliwe, że tak. Po chwili obserwowania westchnął i podszedł do niej.
- O jesteś. I zdjęłaś sandały i skarpetki..?- odparł i nieco jest zwrócił uwagę, że jest bez obuwia. Albo niepotrzebnie to powiedział, lub Yuki zdjęła sandały i skarpetki specjalnie? Przecież była koto człowiekiem.
Podszedł do towarzyszki bliżej i podrapał się po głowie, rozglądając się, co leżało na ziemi, więc na ziemi znajdował się jej płaszcz, pewnie jej zanpaktou i obuwie, a co go trochę zdziwiło to trzymanie przez nią trzech patyków w ogonie. Nic na ten temat nie powiedział, tylko przymknął oczy i ponownie podrapał się po głowie.
- To jak zaczynamy, nasz niby trening?- zapytał, proponując.
W między czasie zerknął kątem oka na swoje zanpaktou,, które było cała niebieskie schowane w pochwie, która miała taki sam kolor co rękojeść.
Wtem pomyślał, że pewnie Yuki komunikuje się z swoim zanpaktou, a on nic, zero komunikacji między nim ja jego zanpaktou, czyżby wewnątrz jego miecza nikogo, żadnej duszy nie było? Tak na to wyglądało. Ale nic nie zostało potwierdzone. Może jak nauczy się shi-kai, to może coś wtedy zacznie się dziać? Oby tak było.
Na myśl o tym twarz Izukiego zrobiła się trochę ponura.

Offline

 

#6 2016-02-14 20:26:27

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Słysząc zdanie o zdjęcu sandałów i skarpet Yuki nieco podciągnęła strój by pokazać jakie ma stopy. (grafika poglądowa)
-Wiesz moje stopy znacznie się różnią, a walcząc w sandałach nya dałabym ci satysfakcji przez swoją nyazdarność-
Samica uśmiechnęła się do Izukiego i chwyciła jeden z kijów by wyciągnąć go w jego stronę
-Możemy walczyć na kije lub miecze w pochwach, al wolałabym na kije bo tym nya zrobi się przypadkiem takiej krzywdy. Wiesz sparing jest dobry ale nya przepadam by w walce ranić kogoś kto może zostać moim przyjacielem-
Hatsuyuki bardzo wiele optymizmu włożyła w ostatnie zdanie, Bo kto wie jak ich losy się potoczą
-Wiesz takie sparingi z tego co słyszałam, sprawiają że można więcej wiedzieć o partnerze i lepiej walczyć potem ramie w ramię.-
Szparki oczu uważnie oglądały przyszłego sparingowego przeciwnika, a ogon lekko uniósł sie i czekał przy jej boku
-Jestem za zaczynanyam. Ale na pewno się nya rozgrzewasz przed nim? Nya boisz się zakwasów?-

Offline

 

#7 2016-02-14 20:48:41

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Kątem oka spojrzał na stopy Hatsuyuki, które był inne od stóp ludzkich, wyglądały jak u kota. Mniejsza z tym, po chwili spojrzał na towarzyszkę. Słuchał uważnie, to co na mówiła i od razu analizował.
- Zauważyłem.- odparł trochę ponurym tonem, gdy dotyczyło się to stóp Yuki. Lekko potrząsnął głową, bo nie mógł uwierzyć, jak to słowo powiedział... Podobnie jak jego brat, podobnym tonem i mimiką twarzy. Co jest grane... Takie było pierwsze jego pytania, do samego siebie. Ale nie było na to czasu, nad tym rozmyślać, za chwilę prawdopodobnie miał zacząć niby walkę sprawdzającą ich umiejętności z Hatsu, znów potrząsną głową.
- Lepiej na kije, które ze sobą przyniosłaś. Jeśli byśmy walczyli na miecze w pochwach to nie wiadomo co mogłoby się stać podczas naszej towarzyskiej walki. Mogłoby tak się stać, że miecz, z którego z nas w czasie walki wysunął się z pochwy i mógłby wtedy wykonać tnąc cięcie, przeciwnika. - przedstawił jej swoją opinię na temat, walkach na miecze w pochwach. Gdy Yuki wyciągnęła w jego stronę kij, młody od razu schwycił go za drewnianą rękojeść. W między czasie rozejrzał się za odpowiednim miejscem, gdzie położyć swoje zanpaktou. Po chwili namysłu położył obok zanpaktou Yuki, swój miecz, żeby nie przeszkadzał, pod czas walki.
- Rozumiem. Oraz wiedzę, że wiesz co nie co na temat sparingu. - staną przez Yuki trzymając w obydwóch rękach kij. Tak go uczono, żeby trzymać broń obydwoma rękoma, a nie jedno. Według niego, żeby trzymać broń w jednej ręce, to tylko tak potrafią doświadczeni wojownicy.
- Okey, to kto zaczyna? Hm... nie dzisiaj rano robiłem rozgrzewkę. - ostatnie słowa powiedział, tym samym optymizmem, co w barakach.
Teraz czekał, kto zacznie.

Offline

 

#8 2016-02-14 21:03:31

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Yuki ucieszyła się że walka będzie "bezpieczna" i nie będzie musiała się ograniczać.
-Wiesz ja nya do końca ufam w sparingu Tenko. To dziwne ale wydaje mi się że moje Zanpaktou za bardzo chce ranić innych-
Powiedziała to bardziej do siebie i uniosła jeden miecz w obu dłoniach gdy drugu za pomocą ogona przycisnęła do boku niby trzymając go za pasem
-Może...-
Jedna dłoń puściła miecz i Yuki wyciągnęła najdrobniejszą możliwą monetę[/b]-
-Gdy moneta spadnie na ziemię?-
Po tych słowach samica uśmiechnęła sie szykując do podrzucenia monety. W tym czasie Tenko lamentowała niesłyszalnie. Tak bardzo chciała walczyć. To nie tak że lubiła się szczerbić ale gdy spływała krwią to czuła tyle przyjemności, tylko jej pani zawsze nie potrzebnie ją czyściła. Przecież ostrze w krwi wygląda tak pięknie.
-No to leci-
Po tych słowach kotowata podrzuciła monetę wprawiając ją w wirujący ruch. Szybko położyła drugą rękę na rękojeści i czekała by ruszyć od razu gdy moneta spadnie i zaatakować, a raczej udać atak i ustawić tak miecz by cios przeciwnika się po nim ześlizgnął i miała czas odskoczyć. Planowała blokować ciosy, ale ile jej z tego wyjdzie? Kto to wie.

Offline

 

#9 2016-02-15 18:46:25

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Izuki zgodził się, z towarzyszką, po przez lekkie kiwnięcie głową. Zaś potem wysłuchał jej propozycji jak niby ma zacząć się ich sparing. Znów zgodził się kiwając lekko głową. Gdy Yuki wprawiła monetę w wirujący ruch. Przez ten moment, jakby przed oczami czarnowłosy zobaczył jedno z swoich wspomnień. To było wtedy, gdy miał treningi z swoim bratem i to on zawsze zaczynał trening po przez rzucenie monety...Czyżby to był czysty przypadek, że Hatsu wybrała tą metodę rozpoczęcia ich sparlingu? Prawdopodobnie tak.
Gdy wspomnienie znikło moneta już była na ziemi. Spostrzegł, że towarzyszka szykuje się do ataku, więc młody zrobił to samo, po przez uniesie do góry swojego kija w kącie prostym i postawienie jednej stopy do tyłu. Znów można było zobaczyć, że Izuki założył niewidzialną maskę, bo jego twarz spoważniała i nie wyrażała żadnych emocji.
Po chwili mocno odepchnął się stopami od ziemi i biegł z uniesionym kijem, gdy był wystarczająco blisko niej, chciał zadać atak, ale czy mu to wyjdzie to okaże się, dalej.

Offline

 

#10 2016-02-15 22:20:44

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Hatsuyuki ruszyła by zamiast ataku zablokować drewniany miecz. Drugi z mieczy w tym czasie ogonem wsadziła za pas i to właśnie tą częścią ciała w trakcie próby odparcia taki zaczęła łaskotać Izukiego pod nosem o ile udało sie jej to. Uśmiech na jej twarzy zdradzał że zaczyna się dobrze bawić i pewnie nawet nie będzie próbować mocno uderzać, a bardziej skupi się na tych denerwujących czynnościach lecz to mogą być tylko pozory, gra na czas. Jednak jedno było pewne, Yuki była radosna i wesoła.
Ona tak ale co z jej bronią? Samotna leżała obok innego żniwiarza i bezgłośnie narzekała. Przecież tamten miecz nie ma nawet młotka jak ona, więc czym kogoś zdzielić w łeb?
Dla kotowatej atak przeciwnika od góry nie był niczym nowym, nie szczyciła się bardzo niskim wzrostem ale samce zazwyczaj ja przewyższały więc jej zostawało tylko sie zasłonić i wykorzystać ogon, no nie tak jak w tym przypadku do łaskotania, ale przecież teraz się bawiła.

Offline

 

#11 2016-02-17 17:41:16

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Można było usłyszeć zderzenie, dwóch drewnianych rzeczy. To właśnie był atak Izukiego w treningu spraningowym z Hatsuyuki. Atak, który planował od początku po części udał się, bo skrzyżował z towarzyszką swój drewniany miecz z jej drewnianym mieczem, a to co było nie udane, to to było właśnie, że nie zdołał jej swoją drewnianą bronią uderzyć. Przecież w takim treningu, pewnie o to chodziło, żeby uderzać swojego przeciwnika drewnianym mieczem.
Spostrzegł, że  Yuki wykonuje ruchy ogonem, w którym trzymała drugi drewniany miecz. W pierwszej chwili chciał odskoczyć i przyjąć na ciebie atak zadany przez Hatsu w postaci ogona trzymającego drewnianą broń, ale to co później wydarzyło się, został trochę zbity z tropu. Bo schowała drugi kij zza pas, w ogonem zaczęła zadawać Akatshiemu pod nosem gilgotki.
- O co w tym chodzi? Czyżby ona próbowała mnie rozśmieszyć i tym sposobem później zadać mi atak?- taka pierwsza myśl, nasunęła się Izukiemu, podczas ocenianiu obecnej sytuacji. Przez pierwsze sekundy wytrzymał gilgotanie pod nosem, ale gdy poczuł, że więcej nie wytrzyma w obecnej postawie wykonał unik, trochę się oddalając.
Wcześniej zobaczył, że Yuki była radosna i wesoła, ale z jej bronią było pewnie zupełnie inaczej. To sądził, ale czy to była prawda, to nie wiedział.
Miecz Izukiego o niebieskiej barwie leżała obok miecza Hatsuyuki. Kotowata towarzyszka zawiązała kontakt ze swoim zanpaktou i z nim nawiązała porozumienie. A zanpaktou Izukiego nie nawiązało z nim porozumienia, albo na odwrót, że to jeszcze Izukie nie nawiązał porozumienia z swoim zanpaktou.

Offline

 

#12 2016-02-17 23:04:43

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Hatsyyuki zaśmiała się widząc jak Izuki wykonuje unik i przybrała postawę typu niegrzecznej dziewczynki, lekko pochylając się do przodu.
-Wiesz to było nawet zabawne-
Stwierdziła i ruszyła na samca chwytając drugi drewniany miecz klinga wzdłuż lewego ramienia. Gdy miecz w prawej ręce trzymała normalnie. W trakcie ataku prawy miecz pod kątem jakiś 30 stopni miał atakować ramie. Co prawda logiczniej było by zaatakować głowę ale Yuki nie chciała zrobić Izukiemu tak dużej krzywdy jeśli by nie bronił tego ciosu. Lewa ręka w czasie tego ataku tylko się szykowała by w następnym etapie mogła starać się lekko wypaść lewą nogą w przód i nieco w bok i nabraną w ten sposób dodatkową sioła ataku starać się "ranić" samca w brzuch, nie zapinając przy tym siłować się z niem na "żniwiarzy"

Ostatnio edytowany przez Hatsuyuki (2016-02-17 23:05:04)

Offline

 

#13 2016-02-18 20:12:57

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Po wykonaniu uniku, zmarszczył brwi. Obserwował postawę towarzyszki, którą teraz postanowiła przybrać. Owa postawa była trochę nie poważna i jakby w ogóle nie pasowała do owej sytuacji. I jeszcze ten nie potrzebny komentarz, że to był całkiem "zabawne"? Chyba tylko w jej odczuciu, bo dla czarnookiego, w cale nie było do śmiechu.
Gdy Hatsu ruszyła na niego, Akatshi od razu przybrał postawę obronną, ale było coś w tym dziwnego. Jego twarz nie wydawała żadnych emocji, tylko skupienie w jednej konkretnej rzeczy, w tym przypadku było to na Hatsuyuki, która go atakowała. Mógł spodziewać się, że kotowata może wykorzystać jedną z swoich umiejętności - posługiwanie się dwoma drewnianymi mieczami i użyć tego w tej chwili.
Pierwszy jej atak przyjął na siebie, który szedł z prawej ręki od razu robią kolejny unik, żeby nie dostać drugiego ataku, z lewej ręki. Na początku myślał, że nie zdąży odeprzeć dwóch ataków z prawej i lewej ręki, ale pomylił się i odebrał drugi atak. Po odebraniu drugiego ataku zrobił nikły unik i spostrzegł, że Yuki została przez te dwa swoje ataki odkryta z tyłu, więc wziął zamach i zaatakował, uderzając ją w piersiowy odcinek kręgosłupa.
To było mało widoczne i mało kto to zauważał, ale kolor oczu Izukiego podczas niby walki zmienił się na jaśniejszą barwę.

Offline

 

#14 2016-02-18 22:09:42

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Wystawiła się? Wszystko jest możliwe, ale czy Htsuyuki nie miała jeszcze czegoś? Ogon bo o nim mowa był wolny ale czy zdążyła go użyć? Można założyć że spróbowała, a nawet że udało jej się nim owinąć nim wzdłuż nadgarstka Izukiego lecz nie szarpnęła go by uniknąć uderzenia. Czyżby nie zdążyła? A może chodziło o to że jeśli by pociągnęła go to mogła, by go potraktować dość boleśnie a nawet uszkodzić mu plecy? Lekko postawiła opór ogonem by tak ją nie bolało i przyjęła cios. Lecz nieco sprowadziła go w dół w miejsce gdzie strój był luźniejszy by i w ten sposób zamortyzować część uderzenia i powiedziała
-No to chyba wygrałeś tą rundę-
Zaśmiała się do niego i odwinęła ogon z jego nadgarstków.

Offline

 

#15 2016-02-19 18:47:25

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Wzgórze Soukyoku.

Już na jego twarzy chciał pojawić się uśmiech mówiący o rezultacie obecnego działania młodego. Ale przez tą chwilę zapomniał o tym, że towarzyszka jest pół człowiekiem, pół kotem, więc związku z tym zapomniał, że ona ma ogon i mogła go użyć w każdej chwili. Miał nadzieję, że tak nie będzie, ale pomylił się, Hatsu użyła swojego ogona - owinęła go wokół jego nadgarstków. Trochę tym zdenerwował się, jak najprędzej chciał wyszarpnąć ręce, które zostały owinięte.
Znów na twarzy czarnowłosego pojawiła się niewidzialna maska. Teraz twarz Izukiego mówiła: A mogłem nie atakować i dopiero po jakimś czasie ją zaatakować... - coś w tym stylu.
Nagle do jego uszu dotarły słowa " No to chyba wygrałeś tą rundę " wtem Yuki zaśmiała się do niego i odwinęła swój ogon z jego nadgarstków. Kątem oka zerknął przed siebie i wiedział, że nie wyląduje nogami na ziemi, więc uszykował się, jak do przewrotu w przód, ale wrobił przewrót przez ramię i od razu po wykonaniu swojej czynności wstał na nogi.
- Naprawdę.. - jakoś w to nie mógł uwierzyć. Otrzepał swój stój z kurzu.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.funtab.pun.pl www.ko.pun.pl www.filary.pun.pl www.travian.pun.pl www.wol.pun.pl