-Kim jesteś dzieciaku żeby mi rozkazywać!?
Krzyknął nagle głos a Enquil prawie poleciał z wiatrem w kierunku wody.
-Pokaże się jak uznam to za potrzebne.
Krzyczał dalej.
-Rozumiesz dzieciaku? Nikt mi nie będzie rozkazywał!
Offline
-Władasz wiatrem smieciu i kim jestem jestem Enquil Intelimo z organizacji Yami no shisha potomek ,,Shizuka ni Aruku" jescze jakieś pytania .
Chłopak po wypowiedzeniu tych słów zamkną na chwile o czy i otworzył i palił dalej nie przejmując się przeciwnikiem
-Czego tu szukasz .?
Offline
-Jak się okazuje Ciebie buntowniku.
Nagle w jego stronę popędził wir powietrza unoszący liście, wirowało w nim jedno ostrze.
-Walcz!
Powiedział tylko wir atakując Enquila.
Offline
Chlopak odkrecil sie w strone wiru
-pokaz swojaa twarz wtedy bedziemy walczyc bo niewiem co za idiota bedzie walczyl z wiatrem ale napewno nie ja
Chlopak zucil papierosa w strone wiru i sie szyderczo usmiechna
Offline
-Więc się broń.
Powiedział wir atakując Enquila kataną, wirował bardzo szybko przez co trudno było się zasłaniać.
-Co ty na to?
Nie chodziło o to, że przeciwnik się ukrywał, poprostu wirował tak szybko, że nie można było go zobaczyć. Jego miecz też ledwo był widoczny.
prędkość wirowania: 48
Offline
-Chyba raczej kto zabił Ciebie.
Burknął wir, na chwilę się zatrzymał, ukazała się postać w czarnym kimono, facet był łysy, cały w bliznach.
-A teraz walcz.
Powiedział i znowu zaczął wirować atakując Enquila, miał on już wiele małych ran, nic poważnego.
Offline
Enquil odskoczył od przeciwnika
-Kto ci to zlecił
I próbował wsadzić miecz by trafić przeciwnika potem uderzał najszybciej jak potrafił potem wyskoczył i chciał zaatakować od góry gdy upadł próbował atakować po nogach
-Wiesz ze zginiesz .?
Zapytał rozbawiony skrytobójca.
Offline
-Jestem shinigami, to wystarczające zlecenie.
Burknął atakując, kiedy Enquil wystawił miecz lekko zranił przeciwnika.
-To Ty zginiesz.
Powiedział, a na ciele Enquila pojawiały się kolejne rany.
-Widzisz? Nie jesteś w stanie mnie uniknąć.
Offline
Enquil popatrzył na rany i się bronił
-Taak to patrz
Chłopak znikna przed przeciwnika i się pojawił za nim próbował wbić mu miecz w plecy
Reiatsu: 5300(7950) - 450 = 7500
Siła: 15(20)* 2= 40
Wytrzymałość: 11(16)
Szybkość: 16(24)
Zręczność: 16(24)
Offline
Przeciwnik faktycznie dostał mieczem jedak nie w plecy, a w nogę bo unosił się i opadał, oraz kręcił.
-Ty śmieciu.
Przestał się kręcić i ledwo stał na nodze. Jego ręce jednak nadal ruszały się piekielnie szybko i nadl łatwo sięgały Enquila.
-To nic nie zmienia.
Offline
Enquil podbiegł do pierwszych lepszych kamieni i zaczą nimi rzucać w nogi przeciwnika wiedział ze to coś pomoże
-Ja nie gine jedyne osoby które mnie pokonały o Raf i Patariko ale daleko ci do nich
Skrytobójca nie przestawał rzucać gdy któryś z kamieni leciał w strone przeciwnika enquil zaraz za tym kamieniem próbował zrobić wślizg i trafić w 2 noge przeciwnika
Offline
Enquil raz trafił kamieniem jednak nie udało się mu go zaatakować. Shinigami wystawił miecz przed siebie i przejechał nim po brzucu Enquila.
-No to się zdziwisz.
Powiedział, a jego ranna noga została owinięta jakby wiatrem ułatwiając jej poruszanie. Teraz szedł już normalnie.
-Teraz zginiesz.
Burknął atakując Enquila, a miecz był piekielnie szybki.
Offline
Enquil popatrzył na przeciwnika z rozbawieniem
-To sie pobawimy
Chłopak biegl na przeciwnika w ostatniej cwhili zrobił odskok w bok po czym piruet na jednej nodze (tak dla gracji ;D ) i biegł na przeciwnika gdy był już blisko próbował zrobić wślizg obok i trafić przeciwnika w ręko po czym chciał wbić mu miecz w plecy
Enquil zaczą inkantacje kidou
Ostatnio edytowany przez Enquil (2012-11-09 21:32:36)
Offline
Już przy piruecie Enquil został uspokojony kopnięciem.
-Wiele robisz, a nie działasz.
Burknął.
-Kidou? To i ja.
Burknął i zaczął inkantację.
Offline