- Widać ten Pusty, który mnie zaatakował miał odmienne zdanie - zaśmiała sie dziewczyna. - Kryształowy Pałac? - Chinatsa wyciągnęła z kieszeni kamień podarowany przez Patariko. Zgodnie z tym co mówił, miał ją w każdym momencie przenieść do Kryształowego Pałącu, co było naprawdę pożyteczne. Na wiele sposobów.... - To ładne miejsce, ale jakoś na razie nie chciała bym tam się szwędać. Hueco Mundo... Moglibyśmy? Tyle, że tam pewnie aż roi się od pustych? Nie żebym się bała! - dodała szybko - Po prostu zastanawiam się tak na głos. Bo innego pomysłu na ciekawe miejsce chyba nie ma? Niewiele jeszcze zwiedziłam, więc znam tylko nieliczne miejsca. Niewidzialny? - zdziwiła się spoglądając na chłopaka - Myślałam, że coś takeigo jest fizycznie niemożliwe.
Offline
Nass zobaczył kamień w ręce dziewczyny i zastanowił się skąd go ma. Pewnie dostała od któregoś członka Yami no Shisha. Nie wnikał dalej.
Potem nagle puknął się w czoło.
- Chodźmy tam! Przecież jak coś możemy w każdej chwili teleportować się do pałacu...gdyby jakiś Pusty czy Arrancar chciał nas pożreć. Skoro masz ten kamień możesz sama się tam przenieść, tak jak ja.
Nass zrobił zawiedzioną minę i pomyślał: Kurde a myślałem, że będe musiał ją choć za rękę potrzymać by się tam przenieść...wrrr!
Zaraz się rozchmurzył i zapytał patrząc Jej w oczy.
- To co idziemy pozwiedzać piaski pustyni w krainie potworów?
Offline
Widząc pytający wzrok Nassa, uniosła kamień i machnęła nim.
- Od Patariko, dawno temu. Masz rację, w razie niebezpieczeństwa, po prostu znikniemy, od tak - pstryknęła palcami. Również popatrzyła mu w oczy z lekkim uśmiechem - Coś nie tak Nass? Przez chwilę miałeś niewyraźną minę. No! W takim razie już nie mogę się doczekać naszej małej wycieczki! W drogę - krzyknęła jeszcze po dziecinnemu parodiując wielkich odkrywców
Offline
- A nic ważnego. Po prostu...jesteś piękna.
Zrobił głupią minę i ukłonił się Jej. Kretyn z Ciebie Nass...
- To ja znikam i czekam na Ciebie w głównej sali pałacu.
Uśmiechnął się wariacko i zniknął rad, że nie oblał się rumieńcem.
Offline
- Wariat - zaśmiała się dziewczyna i popatrzyła na kamień leżący na jej otwartej dłoni kiedy Nass zniknął. - Hoffman był by wściekły wiedząc, że wybieramy się na spacer po Hueco Mundo... Sama wiem, ze to mimo wszystko głupi pomysł ale hej... Kto z nas czasem nie robi głupot dla zabawy?
Kończąc mówić użyła kamienia i również zniknęła.
Offline