Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#1 2013-01-09 17:37:14

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Obrzeża Kyoto.

Obrzeża Kyoto obfitujące w laski poprzecinane siecią dróg. Pełno tu wielkich posiadłości bogatej części społeczeństwa i domków jednorodzinnych z działkami. Spokojna okolica, często można spotkać tu Pustych odpoczywających po polowaniach.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#2 2015-01-06 18:42:05

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Jak to jest być duszą? To pytanie przewodziło za życia Mykowi i to bardzo, lecz teraz jest inaczej. Ta dziwna pustka w głowie i przerażenie połączone w jedno dawało obraz bytu jakim się stał. Pustka w głowie sprawiała ogromne cierpienie temu chłopakowi. Nie czuł się pewnie, w sumie nie wiedział nawet co czuje. Wszystko dla niego było na opak, ponieważ nikt nie słyszał jego wołania. Dziwne było jego zachowanie, a tym bardziej dziwna była reakcja, gdy ujrzał innych podobnych do niego w różnych miejscach Kyoto. Błoga nieświadomość dotknęła także ich, mało kto pamiętał co się z nim działo oraz skąd pochodzi. Sam Myku zadawał sobie pytanie na które nie znał odpowiedzi.
-Co się ze mną stało?

Offline

 

#3 2015-01-07 08:47:47

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Kiedy Myku spędzał swoje chwile samotności jako dusza, rozmyślając nad swoim losem, po pewnym czasie, nieopodal, zdało się słychać jakiś ryk. Być może dane było usłyszeć chłopakowi wcześniej ryk pustego. Odgłos był bardzo podobny, jednak trochę zniekształcony i zdawał się być jeszcze oddalony wiele metrów od Myka. Z tego samego kierunku, zdało się usłyszeć również coś, co odgłosem przypominało ludzkie krzyki. Po pewnym czasie, zza zakrętu wybiegło dziecko, biegnąc co sił w nogach, zmierzając prosto w jego stronę. Był to chłopiec, krótko ostrzyżony, który w żaden sposób nie wyróżniał się ubiorem. W oczy rzucić mógł się jednak łańcuch w piersi chłopca, dokładnie ten sam, który Myku miał na sobie. Chłopiec nie zatrzymywał się, ani też niczego nie powiedział. Prawdopodobnie nie był w stanie, gdyż bardzo ciężko dychał, a w jego oczach widać było przerażenie.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#4 2015-01-07 16:04:04

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

-Co do...- Ryk i cały sentyment do rozmyślania przepadł jak kamień w wodę. Aż strach pomyśleć co to za kreatura wydawała z siebie tak przerażające dźwięki. Nie jeden bohater wystraszył by się i schował. Lecz w tym wypadku zadziałała ludzka ciekawość, pomimo powolnego cofania się, wzrok chłopaka był skierowany w tamtym kierunku. Gdy zza zakrętu wybiegło dziecko z łańcuchem, chłopak doznał szoku. Pojął, że tego chłopca coś goniło. Coś potwornego i niczym przypominające ludzką istotę. Myku nie zadawał pytań tylko zaczął coraz to szybciej cofać się z tego miejsca.

Offline

 

#5 2015-01-07 16:44:36

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Kiedy chłopak przebiegł tuż obok Myka, biegnąc cały czas w swoją stronę, zdawać się mogło, iż przez chwilę zapanował spokój. Była to jednak krótka chwila, gdyż zaraz później zza tego samego zakrętu wybiegło kilka innych osób. Tym razem byli to zwykli ludzie, którzy nie wiedząc co się dzieje, w panice uciekali, prawdopodobnie z tego samego miejsca co wcześniej widziany chłopiec. Nie trzeba było długo czekać, aby dowiedzieć się, co było przyczyną całej tej paniki. Zza jednego z większych domów, wychyliła się zakrwawiona głowa pustego. Nie wiadomo było, do kogo należy ta krew, można było się jedynie domyślać, iż prawdopodobnie mogła ona należeć do jednej z jego ofiar. Pusty zbliżył się, i zaczynał podchodzić coraz bliżej Myka. Wzrostem sięgał kilkunastu metrów, zatem ucieczka przed nim najprawdopodobniej byłaby niemożliwa. Śmierć była blisko, niemal można było poczuć jej zapach. Kiedy jednak nadzieja zdawała się gasnąć, w krytycznym momencie pojawiła się pewna tajemnicza osoba, tuż obok Myka, która patrząc wprost w oczy pustego, chwyciła swymi rękoma przypiętą do pasa katanę. Był to mężczyzna, dość pokaźnej postury. W jednej chwili, zniknął chłopakowi sprzed oczu i pojawił się tuż za pustym, odwracając się po chwili w jego stronę. Potwór zawył głośno z bólu, a jego maska została rozcięta na pół. Chwilę później, już go nie było.
- Nic Ci się nie stało? - zapytał Myka podchodząc do niego


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#6 2015-01-07 18:43:17

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Strach narastał z każdą sekundą. O adrenalinie nie było tu mowy to przerażenie zagrało pierwsze skrzypce w umyśle chłopaka. Myślenie o śmierci gdy jest się martwym niczego dobrego nie daje. Na dodatek gdy chłopak cofał się, po prostu upadł na ziemię. No to teraz po mnie... Nikt mi nie pomoże. Pomyślał chłopak w ostatnich chwilach. Lecz wszystko się odmieniło, widok pustego przeraził go, ale jakaś dziwna osobą pojawiła się przed nim. Posiadała katanę i jej wygląd był nieco inny od reszty. Nie posiadała łańcucha co Myku i reszta osób, a to bardzo martwiło czarnowłosego. Bo mógł wpaść z deszczu pod rynnę. Jednak wszystko potoczyło sie dobrze. Pusty zniknął, a ten typek podszedł do chłopaka.
-Jak widać nic mi nie jest, ale dziękuje za pomoc

Offline

 

#7 2015-01-07 19:49:31

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Mężczyzna podał Mykowi rękę, i pomógł mu wstać, a następnie schował ręce do rękawów.
- Ostatnio sporo pustych kręci się w tej okolicy. Robi się bardzo niebezpiecznie. Powinienem Cię odesłać do społeczności dusz, abyś nie był narażony na kolejne tego typu niebezpieczeństwa. Swoją drogą, jestem Kaji. Shinigami. Miło mi poznać. - kończąc, wyciągnął rękę w stronę chłopaka w geście przywitania
- Widziałeś może w okolicy inne dusze, podobne do Ciebie? Albo może innych pustych, jak ten wielki brzydal, który Cię zaatakował? Poluję na nich, żeby inni, Tobie podobni mogli czuć się bezpieczniej. Każda informacja będzie pomocna.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#8 2015-01-08 17:33:06

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Myku uśmiechnął się, lubił się uśmiechać jednak tonował to. Nadal był nie ufny wobec tego człowieka. Nie wiedział czy kłamie czy też nie a to go bardzo martwiło. Zdziwił się gdy przedstawił się jako Shinigami. Nie znał tej rasy czy co to było, sama jego twarz to wyrażała.
-Shinigami? Hmm... Parę chwil temu biegło tu trochę takich jak ja, pewnie ten stwór ich przeraził. Chwilowo tyle mam informacji- Odpowiedział na zadane mu pytania. Dziwiło go stwierdzenie społeczności dusz. Niezbyt orientował się co to jest i to go z jednej strony przerażało, ale i też fascynowało.

Offline

 

#9 2015-01-08 18:33:22

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Mężczyzna zadumał się na chwilę, odwracając przy tym wzrok, po czym z powrotem popatrzył na Myka.
- W porządku. W takim razie zajmę się nimi za moment. Najpierw odeślę Ciebie. - powiedział kładąc mu rękę na ramieniu
Po dłuższej chwili, mężczyzna wyjął ponownie miecz z pochwy, zupełnie tak, jakby zamierzał coś zrobić Mykowi, jednak jego wyraz twarzy przeczył temu, jakoby miał jakieś złe intencje.
- To nie potrwa długo. - dodał wyjmując miecz
Kiedy zaczął unosić miecz do góry, jakby zamachnął się przed cięciem, zamarł w miejscu. Stojąc tak, rozejrzał się dookoła, jakby spodziewał się czyjejś obecności. Rzeczywiście tak było. Zza zakrętu, z którego wcześniej wyszedł pusty, jak i z kilku innych niedaleko odległych kątów, wyszło kilku zamaskowanych mężczyzn, o niemal identycznym wyglądzie. Wszyscy w tym momencie patrzyli złowrogo na shinigami.
- To znowu wy...? - zapytał z przekąsem na twarzy shinigami
- Uciekaj - rzucił szybko, acz stanowczym głosem do Myka, po czym wyraźnie czekał na reakcję zamaskowanych mężczyzn
Mężczyźni ruszyli do ataku na Shinigami. Udało mu się zablokować pierwsze cięcie od góry swoim mieczem. Wszystko działo się bardzo szybko. Zbyt szybko.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#10 2015-01-08 19:00:16

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Myku zastanawiał się co teraz z nim będzie. Co z nim będzie? Oraz czym jest ta społeczność dusz. Mętlik z każdą sekundą narastał tak samo jak niepokój. Był bezbronny tak jak reszta dusz, a wyraz twarzy tego shinigami nie był zbytnio przekonywujący. Z pewnością większa część społeczeństwa podeszła by do tego na chłodno. Gdy miecz zamarł w bezruchu, Myku wiedział, że coś jest nie tak. Widział kilku zamaskowanych mężczyzn. Nie wahał się przed ucieczką, ale też chciał obserwować to co się tu będzie działo. Gdy dostał rozkaz ucieczki zrobił to, lecz szybko skręcił w róg i wyglądał co chwile. Chciał widzieć to co się za chwile miało stać.

Offline

 

#11 2015-01-08 20:33:21

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Pomiędzy mężczyzną, a napastnikami rozpętała się zażarta walka. Co raz, ktoś atakował, a kto inny odbijał miecz i przystępował do kolejnego ataku. Wykorzystując to zamieszanie, jeden z zamaskowanych mężczyzn, nie wdając się w walkę podszedł do Myka.
- Masz szczęście, że zdążyliśmy. To zbuntowany shinigami. Oni lubią zabijać dusze dla zabawy. Kto wie, co by się stało, gdybyśmy nie przybyli na czas...?
Mężczyzna rozmawiając z Mykiem, od początku przyglądał mu się uważnie, jednak pod koniec, odwrócił wzrok, aby przyjrzeć się walce. Buntownik radził sobie całkiem nieźle. Napastnicy zdawali się być zmęczeni, a i on ciężko dychał.
- Chcę się Ciebie o coś zapytać... - nieznajomy przerwał ponownie ciszę - Odpowiedz szczerze. Chcesz posiadać moc? Moc, dzięki której nie będziesz musiał się obawiać i ukrywać przed takimi jak on, albo ten wielki pusty sprzed chwili?
Jego głos był poważny i stanowczy. Nie dało się w nim wyczuć złej woli, jednak podobnie było w przypadku buntownika, zatem trudno było na tej podstawie rozgraniczyć kto był rzeczywiście dobry, a kto zły.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#12 2015-01-08 20:44:51

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Walka trwała w najlepsze. Iskry sypały w ferworze walki, a nic nie wskazywało aby to starcie dobiegło końca. Myku obserwował wszystko bacznie z boku, nie zauważył nawet że ktoś do niego podszedł. Lekko wystraszył się spotkania z nieznajomym, lecz nie atakował go to było dobrze.
-Pewnie przestał bym istnieć...- Dobrze spostrzegł chłopak gdy tamten prawił monolog. Buntowniczy shinigami radził sobie nadzwyczaj dobrze z tyloma przeciwnikami. To zbytnio nie martwiło chłopaka, nie walczył wiec czuł się trochę bezpieczniej. Pytanie nieznajomego lekko zaniepokoiło chłopaka. Czyżby i on teraz musiał by walczyć? Wszystko na to wskazywało, a wyjścia zbytnio nie posiadał. Lecz dostęp do jakiejś mocy był kuszący. Bo kto by nie chciał stać się silniejszy?
-Nie jestem silny, ani nie posiadam mocy żadnej. I szczerze chciałbym posiąść moc, którą dałbym rade się bronić.- Jego wyraz twarzy był spokojny, analizował słowa przybysza na każdy możliwy sposób i ta odpowiedź jaką teraz przedstawił była najbardziej odpowiednia.

Offline

 

#13 2015-01-09 16:20:40

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Kiedy Myku skończył mówić, mężczyzna zapytał się ponownie.
- Jesteś tego pewny?
Nie oczekując na odpowiedź, po chwili lekko westchnął. Wyciągnął zza pleców katanę, sięgając po nią swoją prawą ręką, i trzymając pewnie rękojeść, obrócił ją w ręce, tak iż teraz była ustawiona równolegle do podłoża, wystawiając ją przed twarz Myka, zupełnie tak, jakby chciał mu ją ofiarować.
- Skoro tak, to nie masz innego wyjścia jak zdobyć ją samodzielnie. Ta katana da Ci moc.
Jego wzrok, którym patrzył w oczy chłopaka był stanowczy i zdecydowany.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#14 2015-01-09 18:19:12

Myku

http://i.imgur.com/hvwnojB.jpg

25590177
Zarejestrowany: 2015-01-01
Posty: 19

Re: Obrzeża Kyoto.

Myku musiał być pewien swych decyzji. Gdyby nie był to z pewnością nie znalazł by się tu oraz nie był by taki. Jemu wydawało się, że moc zdobywa się w inny sposób. Przykładowo ktoś robi czary mary i bum nagle następuje zmiana, a tu takie coś. Nie podobne do niczego innego ot to zwykła katana, która jest przed nim. W obecnej sytuacji nie było odwrotu więc nie pozostało mu nic innego jak chwycić katanę w rękę.
-To do dzieła.- Powiedział łapiąc prawą ręką rękojeść katany.

Ostatnio edytowany przez Myku (2015-01-09 20:45:13)

Offline

 

#15 2015-01-09 21:16:40

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Obrzeża Kyoto.

Kiedy Myku wziął do ręki katanę, walka już powoli dobiegała końca. Buntownik stawał się coraz bardziej wycieńczony w walce z przeciwnikiem, o przewadze liczebnej. Zdyszany, widząc jak chłopak sięga po katanę, wykrzyczał:
- Stój! Nie dotykaj jej!
Jednak było już za późno. Kiedy Myku złapał katanę w dłoń, jej ostrze zabłysło. Wydawało się, iż ono żyje. Po chwili, z tsuby katany, wyrosło kilka macek, wyglądem przypominające ludzkie mięśnie, które w mgnieniu oka oplotły całą rękę Myka, aż po samo ramię. Chłopak poczuł, jak wypełnia go dziwna energia. Energia, która jakby się zdawało, dawała mu boskie moce, dzięki którym mógłby zrównać z ziemią wszystko i wszystkich. Moc płynęła w jego żyłach, próbując opętać jego umysł, niczym narkotyk.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wol.pun.pl www.ko.pun.pl www.centerots.pun.pl www.filary.pun.pl www.funtab.pun.pl