Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#16 2015-01-21 01:53:54

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Walka Wręcz

Nie chciał walczyć z Hielo nawet, jeśli niedawno ją poznał to jednak nie miał zamiaru podnosić ręki na nią, czy też na żadną inną kobietę. Słowa instruktora wcale mu się nie podobały i na nie jedynie prychnął pod nosem nie mając zamiaru krzywdzić dziewczyny. Szybko dostrzegł, iż jej również nie odpowiadała walka a przynajmniej z takim poturbowanym przeciwnikiem jakim obecnie był Dashi, ale cóż miał teraz na to poradzić? Nagle nie ozdrowieje a jego żebra się nie pozrastają. Westchnął jedynie oczekując dalszych ataków ze strony czarnowłosej, choć nie był przekonany co do tego, iż ona dalej będzie tak niepoważna w tej potyczce jak jeszcze chwilę temu. W chwili jej szarży spodziewał się wszystkiego jednak nawet, jeśli ona atakowała na poważnie to on nadal nie chciał jej skrzywdzić. Kiedy widział, iż zamierza zaatakować jego żebra lekko je osłonił jednak w ostatniej chwili atak zmienił się w próbę założenia mu dźwigni na rękę on jednak w ostatniej chwili, gdy tylko został pochwycony za rękę uniósł ją do góry przy czym drugą ręką chwycił ją za nadgarstek wyswobadzając jednocześnie atakowaną kończynę, po czym lekko wykręcając dłoń dziewczyny na zewnątrz przy czym spowodował tym jej upadek na ziemię, choć miał nadzieję, iż nie wyrządził jej tym zbyt dużej krzywdy. Puścił dziewczynę następnie zwyczajnie chwycił ją lekko za dłonie podniósł z podłoża, nie chciał używać wobec niej siły nawet, jeśli był to jakiś głupi trening. Dla niego nie ważne było wróg czy nie, jeśli miałby walczyć z kobietą pierwszy na pewno ręki by na nią nie podniósł.
-Zamiast próbować mnie obezwładnić to może zaatakujesz na poważnie?
Po tych słowach wykonał kilka wolnych kroków do tyłu przy czym powrócił do pozycji, która umożliwiała mu zarówno obronę jak i atak. Wypuścił powoli powietrze z płuc starając się nadal nie okazywać po sobie ani odrobiny bólu w końcu nie życzył sobie by ktokolwiek oprócz dwójki towarzyszy wiedział jak jest poturbowany. Bolało go strasznie nawet przy każdym oddechu, nie mógł teraz zbyt dużo siły wkładać w tą potyczkę, zwłaszcza iż był kolejnym do pojedynku z instruktorem, a to oznaczało, iż musiał jakoś miarkować swoje siły.

//Proszę nie bić jeśli post jest nielogiczny//


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#17 2015-01-24 15:28:25

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Walka Wręcz

Trener oberwał raz, w bok. Uśmiechnął się i zablokował resztę ataków Regisa.
-Dobra, starczy tego. Pod ścianę!
Przerwał na chwilę, poczekał aż wykonają polecenie.
-Po pierwsze w walce nie powinniście mieć oporów, rozumiem, że walka z kimś kogo znamy to co innego ale czasem przeciwnik wykorzysta przeciwko wam iluzję i upodobni się do waszych bliskich... co wtedy? Nie podniesiecie ręki bo nie będziecie w stanie ich zaatakować? Po drugie, starajcie się cały czas pozostawać w ruchu, to utrudni przeciwnikowi skupienie, starajcie się działać szybko, nie dawajcie czasu na reakcję. Atakujcie miękkie elementy, te które łatwo uszkodzić, łokcie, kolana, gardło.
Znowu przerwał, podniósł ręce, a za nim pojawiły się trzy realistycznie wyglądające kukły.
-Macie 4 sekundy by złamać im prawą nogę, lewą rękę i kark. Jeśli to zrobicie to zdacie.


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#18 2015-02-01 15:31:00

Akemi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

49788277
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 30

Re: Walka Wręcz

Skierowała swe nogi ku korytarzowi. Nie był ciekawy i dość nudnawy tak naprawdę. Kiedy doszła do drzwi pchnęła je delikatnie, a te otworzyły się. Weszła do środka trochę niepewnie, nie bardzo wiedząc czego powinna się spodziewać. Po paru chwilach dostrzegła trzy osoby w środku: jedną dziewczynę i dwóch chłopaków i dodatkowo jeszcze jedną osobę, która była jej całkowicie nieznajoma. wsunęła ręce do swoich kieszeni nie bardzo wiedząc co powinna zrobić. Stanąć z tyłu i przyglądać się? Czy jednak powinna podejść bliżej nich? Sama nie wiedziała.  Podeszłą bliżej tej trójki jednak nie pewnie, bo nie usłyszała ich rozmowy więc tak naprawdę nawet nie wiedziała o co chodzi w tej całej zbieraninie ludzi w jedno miejsce. Miała nadzieję, ze podoła temu co czeka ją w tym miejscu.
-Przepraszam wysłali mnie z biura rekrutacji w to miejsce. - powiedziała po chwili ciszy dość niepewnie.

Offline

 

#19 2015-02-01 19:03:20

 Suzumi

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-01-10
Posty: 22

Re: Walka Wręcz

Tuż za młodą niewiastą (Akemi) podążała jeszcze inna dziewczyna ubrana w nieco bardziej ciemne ubrania. Wchodząc do pomieszczenia bez wahania zbliżyła się nieco i dodała swoją część do zdania poprzedniczki.
- Miałyśmy tu odbyć jakiś trening, egzamin czy coś w tym stylu.
Spojrzała na trójkę stojącą pod ścianą, jednak po chwili odwróciła głowę do zapewne egzaminatora.

Offline

 

#20 2015-02-02 00:48:50

 Regis Darkness

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

12953525
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 39
Punkty: 6

Re: Walka Wręcz

Krwistooki nie spodziewał się...gdzież tam. Tak po prawdzie był pewien, że bardziej doświadczona osoba od niego z łatwością zablokuję większość o ile nie każdy wyprowadzony przez niego atak. I też tak się stało. Co jednak dziwniejsze raz, ten jeden raz udało mu się trafić instruktora. Cios pięścią w twarz został z łatwością obroniony ale jednak nie spodziewał się wyprowadzenia w tym samym czasie kolejnego ataku tym razem wymierzonego w bok. To był jedyny raz gdy udało mu się trafić trenera. Każdy inny atak się nie powiódł. Co prawda wślizg i odbicie się od ziemi rękoma zrobiła swoje, ale kopnięcie po prostu obronił obracając się dość szybko i blokując je swoją własną nogą, a atak nogą w jego dolną kończynę spalił na panewce bo jego atak został skontrowany i to Regis prawie stracił równowagę. Nic to jednak bo nasz ktoś, nieznający swojej własnej tożsamości i przeszłości nie poddał się i zrobił to co zamierzał. Odbił się i planował trafić własną głową w brzuch przeciwnika. Ten jednakże praktycznie go odbił używając obydwu rąk czy też raczej otwartych dłoni i Darkness prawie wylądował na Ziemi łbem, gdyby nie to, że udało mu się zrobić przewrót i stanąć w pozycji bojowej. Czy mu się zdawało czy na twarzy instruktora pojawił się...uśmiech? Nie. To niemożliwe. Musiało mu się coś przywidzieć. Tak czy inaczej położył dłoń na dłoni i złożył ukłon jak często dziękowali sobie różni wojownicy po sparingu. W końcu to nie była walka na śmierć i życie. Ból w klatce piersiowej dawał mu się wtedy we znaki i z całą pewnością utrudniał walkę ale jakoś to było.
-Dziękuję za trening.
Powiedział podczas ukłonu i ruszył do reszty. Znowu mieli iść na rozstrzelanie pod ścianę? Wysłuchał tego co miał mu do powiedzenia. No. Niczego nowego się nie dowiedział. Ten kto stanie się wrogiem Regisa będzie miał z całą pewnością przerąbane w jak najgorszym stopniu co się tak po prawdzie równało śmierci "wroga". Nie był głupcem. Zabij albo zgiń. Sam z siebie nie zamierza nikogo zabijać dopóki nie wyczuje morderczych intencji względem siebie albo ktoś będzie chciał skrzywdzić jego bliskich na których mu zależy. Wtedy nikt ani nic nie będzie w stanie go powstrzymać. Iluzja. Tak to będzie kłopotliwe. Tak samo opętanie, klony, czy coś w tym stylu. Ale coś i na to się wymyśli. Na wszystko można znaleźć sposób. Co do drugiego to zrobił to idealnie, ale jednak czasami nie warto robić niepotrzebnych ruchów bo to może tylko zaszkodzić. Wszystko zależy od sytuacji. Atakowanie miękkich elementów. Troche jak sztuka zabijania....może tego sa tutaj uczeni. Jak zabijać. Ale to nie odnośnie hollowów prawda? Raczej to dotyczy innych ras. Hollowy były zbudowane inaczej. Same zwyczajne hollowy choć zdarzały się wyjątki. Tak czy owak teraz czas na egzamin. Sam chłopak jednakże wierzył, że podoła temu zadaniu. Tym bardziej, że odbył już swój chrzest walki i musiał przyznać, że....podobało mu się to! Oj strasznie. Pewnie Kidou i walka mieczem będzie równie niezła nawet jak egzaminujący będą sukinkotami. Dostał zadanie i ma zamiar to wykonać. No może nie dosłownie zadanie. Tak czy owak za nimi pojawiły się trzy kukły. Już miał zamiar do swojej podejść gdy nagle zjawiły się dwie dość ładnie dziewczyny. Jedna miała na sobie ciemne ubranie tylko co może być dziwne sam Regis miał na sobie coś w stylu mrocznego ubrania połączonego z szatami i peleryną a nawet kapturem choć nie miał go założonego na głowie. Czemu mu to nie przeszkadzało w walce? Bowiem był do tego przyzwyczajony. Dziwne ale prawdziwe. Same dziewczyny były piękne to fakt. Jednak shinigami mają się czym pochwalić. No nic. Nieważne. Nie po to tutaj przybył. Krwistooki będąc blisko nich ukłonił się i przedstawił.
-Nazywam się Regis Darkness.
Uśmiechnął się i stanął za kukłą czekając na sygnał. Czemu nic więcej nie powiedział? Bo zaraz się wszystkiego dowiedzą. Gdy sygnał nadszedł był gotowy. Całkowicie przygotowany. Instynkt gdzie trafić by zabić działał. Chciało mu się dopowiedzieć coś, że czemu znęcają się nad bogu ducha winnym kukłom ale sobie odpuścił. Po sygnale od razu w czasie mignięcia powieki a może nawet krócej, w tym samym momencie poszły dwa ataki. Jeden wykorzystujący jego dwie ręce do połamania lewej ręki, by ją złapać i po prostu szybko złamać i w tym samym czasie jego noga trafiła na połączenie kości prawej nogi z zamiarem ich zmiażdżenia. Wszystko było zrobione praktycznie jednocześnie. Cholera wie czy zadziała to na kukle ale na żywym czy też duszy by raczej zadziałało. Jeśli wszystko by było zrobione w czasie na tyle krótkim, że mógłby zrobić coś jeszcze to w czasie kolejnej sekundy zrobiłby ponownie tylko z tymi kończynami które przetrwały. Ale tylko wtedy gdy zrobiły poprzednio wystarczająco szybko a taki miał zamiar. Zrobić to jednocześnie. Dlatego, może z tamtymi też mu się powiedzie. Tak czy owak dopiero ostatni atak był wymierzony w głowę. A tak po prawdzie po prostu miał zamiar złapać łeb kukły i przekręcić jej kark o ile coś takiego miała. Gdyby wszystko mu się powiodło i szczęście mu dopisało to kukła byłaby cała połamana tak prawdę mówiąc. Ale oczywiście....gdyby się udało.

Offline

 

#21 2015-02-02 15:38:28

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Walka Wręcz

Już niby na serio chciał toczyć pojedynek z Hielo, ale nie doszło to do skutku, gdyż instruktor postanowił znów posłać ich wszystkich pod ścianę. Czyżby tym razem naprawdę chciał ich rozstrzelać? Kto wie może i wszystkich traktował w taki sposób. Nic na to nie mógł poradzić w końcu był tu tylko po to by przebrnąć przez wszystkie konieczne egzaminy, żeby stać się shinigami. Nie zbyt wiele obchodziło go to , co ma stać na jego przeszkodzie do celu w końcu i tak go osiągnie. Tak, więc odpuścił sobie dalszą pseudo walkę i wolnym krokiem podszedł pod ścianę by jak się okazało wysłuchać jakże pouczającego wykładu. Jakby on miał problem z walką z kimś kogo zna? Nie to nie było problemem nawet, jeśli miałby walczyć z osobą, która będzie jego najlepszym przyjacielem to jednak nie będzie wcale się przy tym hamował. Problem dla niego stanowiły w tej chwili jego własne wartości, nie będzie walczył z kobietą, tym bardziej, że pierwszy na nią ręki nie podniesie. Iluzja? Ta to dość kłopotliwa sztuczka jednak nawet na coś takiego znajdzie się sposób. Póki chodzi o walkę na śmierć i życie nie będzie go obchodziło k