Rafael leżał tak dobrą godzinę, nagle usłyszał jak ktoś do niego biegnie.
-Cześć!
Krzyknęła osoba o damskim głosie (wygląd), niosła dwa spore truchła.
-Zobaczyłam, że leżysz tak sam zamyślony więc pomyślałam, że zagadam. Jeden Adjuchas jest dla Ciebie. Coś planowały żeby Cię zabić.
Powiedziała z uśmiechem.
Offline
Rafaela po prostu wryło nigdy by się czegoś takiego nie spodziewał popatrzył na nią jeszcze przez chwilę i pomyślał (Usnąłem na pewno).
Popatrzył chwilę bez słowa po czym zorientował się że to chyba jednak nie sen szybko odpowiedział wtedy.
-Witam piękną panią.
W myśli Rafaela od razu zawitała myśl żeby ją jakoś zwerbować ale to może być ciężkie nie miał on bowiem żadnego planu. Rafael poszedł na żywioł popatrzył w nocne niebo i powiedział.
-Widzę że gwiazdy mają konkurencję.
Offline
Gdyby nie to, że dziewczyna była pustym pewnie by się zarumieniła.
-Dziękuję, ale nie przesadzajmy. Jestem Aiko, a Ty?
Powiedziała śmiejąc się lekko, była miła lecz może to podstęp.
Offline
Rafael odpowiedział spokojnie.
-Ja jestem Rafael nazywany przez niektórych królem wszystkich pustyń, chociaż przy tobie jestem nikim. A i nie zdążyłem podziękować za pomoc z tymi dwoma, tak że dziękuję trochę po fakcie.
Rafael wstał tak w razie czego.
Offline
Dziewczyna zrobiła mu na złość i usiadła.
-Król pustych? Dlaczego?
Zapytała z niedowierzaniem.
-A co do nich, nie ma za co, szybko odpuścili.
Dodała nadal się śmiejąc.
Offline
Rafael jednak usiadł z powrotem i powiedział spokojnie.
-Król pustyń, znaczy piasku.
Kiedy to powiedział za jego plecami zaczęła formować się z piasku idealna replika dziewczyny która była przed nim struktura z piasku zmieniła się bardziej w szkło dzięki czemu utrzymywała się w całości i dodał słowo.
-Dlatego.
Reiatsu: 8400-25=8375
Siła: 18-1=17
Wytrzymałość: 20
Szybkość: 25
Zręczność: 25
Offline
-Ach przepraszam, źle zrozumiałam.
Dziewczyna spojrzała na rzeźbę.
-Jest piękna.
Powiedziała z uśmiechem.
-A co do tej pory robiłeś, czym się zajmowałeś?
Offline
Rafael odpowiedział znowu spokojnie ale z lekką ironią.
-Wszystkim po trochu jak każdy, ostatnio wybudowałem sobie pałac, założyłem organizację, takie tam.
Rafael patrzył w nią niczym w jakieś działo sztuki.
Offline
-Pałac? Organizacja? Ale tak sam?
Zapytała z niedowierzaniem w głosie. Oczy jej się świeciły, a z twarzy zniknął uśmiech a pojawiło się zaciekawienie?
Offline
Rafael powiedział spokojnie lecz oddając w swoisty sposób swoje emocje.
-Jak można zrobić organizację jednej osoby to było by trochę dziwne. Płac zbudowałem razem z współzałożycielem zaczęliśmy w dwóch a teraz jest nas pięciu. Chcesz może do niej dołączyć ? Jeśli odmówisz chyba popełnię samobójstwo, więc nie masz wyboru.
Powiedział to trochę rozluźniając atmosferę aby dać się jej spokojnie zastanowić.
Offline
-Do organizacji? No nie wiem, ale wiem, że to jest szantaż.
Zaśmiała się dziewczyna.
-A czym zajmuje się ta organizacja, i kto do niej należy? Sami puści czy nie?
Mówiła zainteresowana.
Offline
Rafael mówił dalej patrząc się na nią.
-Do organizacji należą trzy rasy puści, Fullbringerzy i shinigami. Co do członków jest tam 3 pustych ja Kage kumiko jeden Fullbringer Patariko i jeden shinigami Enquil. Ale nie masz się czym martwić nad wszystkim czuwam ja wiec nic złego nie może się stać.
Offline
-Zanim Ci odpowiem, kto pomagał Ci w założeniu organizacji, kto dał pomysł i jaki ten osobnik jest?
Zapytała dziewczyna, wizja trzech pustych jej się podobała. Spokojnie czekała na odpowiedz odrywając nogę jednego adjuchasa którego przyniosła i zaczynając ją jeść.
Offline
-Skryty? W jakim sensie?
Zapytała, po chwili zwlekania dodała.
-Ale chyba mu ufasz prawda? Zaufanie to podstawa współpracy.
Podsumowała.
Offline