Jest to ogromna na 100 km kwadratowych sala, ma ona 10km wysokości. Jest to sztucznie utworzony teren pełen wzgórz, jest tu też mała rzeczka i jezioro. Na środku jest płaski plac z maszynami do ćwiczeń oraz 7 coraz grubszymi stalowymi płytami.
Offline
Patariko zeskoczył na dół i ruszył spokojnie w stronę placu, po drodze dezaktywował fullbring.
-Panowie, szybko.
Burknął opierając się o stalową płytę i paląc papierosa.
Offline
Pojawiła się garganta z której wyszedł Rafael przytrzymał ją jeszcze otwartą w razie jeśli Enquil miał by przez nią przejść. Nadal trzymał go posępny humor więc patariko nie mógł się czuć za bezpiecznie. W całym miejscu panowała cisza.
Offline
-Rafael, przepraszam za idiotę ale poprostu zdenerwowało mnie jak się ściana posypała, szczególnie że mogłeś nas podsłuchiwać.
Powiedział spokojnie do Rafaela z nutką skruchy.
-Enquilu, oto moja zwykła forma.
Dodał patrząc na buntownika.
-A teraz przejdźmy do rzeczy, chcę was nauczyć: porozumiewania się telepatycznie ze sobą, teleportacji do siebie i siedziby oraz dzięki silnej więzi umysłów zwiększenie swoich możliwości w walce podnosząc reiatsu więzią. Do tego będziemy musieli zaufać sobie w pełni i połączyć częściowo umysły.
Mówił teraz poważnie.
Offline
-Wybacz Patriko ale chyba wiesz oco juz mi chodzi jakie jest moje nastawienie do ciebie nie bądz zły
Enquil wyją fajka i włożył go do ust
-To dasz mi ten ogien czy mi go nie dasz .?
Offline
Rafael skupił się dość znacznie i postarał się wysłać impuls do Enquila myśląc ("łap ją") w tym samym czasie ściągnął ją poprzez ściany które się rozstępowały dzięki jego umiejętności zaraz po przejściu wszystko wracało do swojej normy.
Offline
-Przepraszam, zagadałem się, jednak widzę, że Raf już się tym zajął.
Powiedział Patariko.
-Enquilu, wiem jak jest, ale zrozum, Nieśmiertelni oczerniają mnie bo im się sprzeciwiłem, miałem rozkaz zabicia kolejnej rodziny, była to rodzina detektywa który prowadził sprawę dziwnych zniknięć ludzi. Był niewygodny bo to Nieśmiertelni byli sprawcami zniknięć. Zbijali całe rodziny aby się wzmocnić.
Powiedział dalej spokojnie. "Rafael, wymyśl coś żeby go przekonać." Pomyślał w stronę Rafaela.
Offline
Rafael tym razem próbował się teleportować do patariko zapamiętał jego rodzaj reiatsu i chciał po prostu się pojawić koło niego. Bardzo się do tego skupił wstrzymując oddech na moment przeniesienia. Myśli co to trudnego najwyżej się rozsypię na atomy.
Offline
-Spoko. Dołączysz w trakcie najwyrzej.
Rafael rozpłynął się w powietrzu, dopiero po dłuższej chwili pojawił się obok Patariko.
-Dobrze Rafael, zaufanie to pdstawa.
Powiedział widząc jak tylko zobaczył Rafaela obok. Oboje poczuli lekki przyrost swojej siły i zaczęli się wyraźnie wyczuwać bez skupiania się na wykrywaniu reiatsu.
Offline
Patariko usiłował też ich wesprzeć, po chwili Enquilowi udało się przeteleportować.
-Brawo panowie, udało nam się w miarę dobrze połączyć umysły więc można przejść do walki. Widzicie te płyty? jest ich 100, wartość wytrzymałości każdej z nich wzrasta o 2 punkty. Ile płyt przebijecie najsilniejszym atakiem jaki macie?
Spojrzał na chłopaków.
Offline
Enquil spojrzał na Patrika dziwnym wyrazem twarzy takim troche smiesznym
-Serio okej mamy zniszczyc wszystkie to ja próbuje połowe
Enquil zaczą inicjacje kidou
Ostatnio edytowany przez Enquil (2012-10-11 21:19:21)
Offline