Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#31 2016-03-16 23:12:10

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

Pat w spokoju przyglądał się sytuacji. W pewnym momencie, kiedy dziewczyna i gospodarz zniknęli wstał.
-Ja proponuję rozjebać ten burdel. Tak na zapas.
Powiedział dość głośno by wszyscy usłyszeli spokojnie wypijając łyk sake "zza pazuchy". Przeszedł kilka kroków.
-Z resztą, komu ja to mówię. Nikt nie ma na tyle wielkich jaj by na to pójść.
Burknął, wyjął swój nóż i zaczął rozglądać się po rezydencji. Uznał, że wejdzie odrazu do pomieszczenia z którego przyszedł mężczyzna na początku.


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#32 2016-03-21 16:45:12

Rin Kano

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

51865666
Zarejestrowany: 2016-02-08
Posty: 34

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

- Aha... - podsumował Rin pod nosem odkładając widelec kiedy na jego oczach wraz z "gospodarzem" zniknęła młodą dziewczyna która dopiero co wpadała do pomieszczenia. "Kolejna sytuacja która nie ma sensu. Plus jest taki, że przynajmniej wszystko wpasowuje się w to kryterium".
Chwilę po tym dziwnym zajściu zebrani przy stole zaczęli powoli wstawać i rozchodzić się po rezydencji. Od strony osobnika w bieli padła nawet propozycja co by rozwalić to miejsce, co mogło świadczyć o dwóch rzeczach. Albo była bardzo narwanym i próbował się popisywać, albo tak mu się ta cały sytuacja nie podobała miał tyle siły. Chyba, że były to obie te przyczyny, co nie wróżyło najlepiej dla Rina.
Aktualnie starał się jednak nie zajmować taką ewentualnością, a skupić się raczej na tym co usłyszał od tamtej dziewczyny.
"Możemy coś dostać, lub też coś tracić... Ciekawe co jak mogę jeszcze stracić? Kolejne życie? A wyjść możemy tylko po tym jak znajdziemy ją lub klucz. Tyle, że jej tu nie ma, choć tu jest. Lub jakoś tak..." gadał sam do siebie w myślach wpatrując we własne kolana.
Nie wiedział co prawda, czy to dobrze, ze nie rusza się z miejsca, lecz postanowił spróbować choć trochę nadrobić swoje braki w sile zrozumieniem słów które im przekazano.
Rozpatrując ostanie słowa dochodził jedynie do wniosku, że ta dwójka którą tu widzieli była jedynie iluzją lub też dziewczyna miała zdolność do przenoszenia się w dowolne miejsce kiedy tylko jej się podoba. Niestety w żaden sposób nie pomagało mu to w dotarciu gdzie też ta tajemnicza dwójka mogła się podziać, a z tego co się zdążył zorientować cała rezydencja była całkiem sporych rozmiarów.
- Czyli jednak potrzebuję pomocy...? - podsumował podnosząc spojrzenie i akurat spoglądając na wychodzącego z pomieszczenia Nassaniela.
"A raz kozie śmierć" postanowił wstając od stołu i ruszając w ślad za nim czarnowłosym i omijając w miarę możliwości ubranego na biało niszczyciela kryjówki fullbringerów. W końcu chodziło mu e uzyskanie ewentualnej pomocy, a nie ewentualnego skończenia jako nijaka plama na zniszczonej ścianie. Co prawda samo poszukiwanie pomocy u innych jakoś mu przeszkadzało, lecz tu nie miał co liczyć na tłum innych dusz w który dałoby radę się wmieszać i zniknąć problemom z oczu.

Offline

 

#33 2016-03-21 19:00:16

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

Nie wiedział co ma teraz zrobić, czy wziąć sobie jakiś półmisek na nałożyć to co było podane na stole, czy siedzieć tak z pustą miską i nie odzywać się a nijaki sposób i wpatrywać się w swoje kolana i ręce w kształcie pięści, obecnie. Po chwili szybkiego namysłu wybrał tą drugą opcję, która sobie ustalić, że będzie siedział i wpatrywał się w swoje kolana i pięści. Oczywiście przy okazji jeszcze słuchać jakiś rozmów przy stole, ale to była pewnie rzadkość, przy takim licznym gronie zaproszonych, którzy prezentowali ze sobą inną rasę, która jest możliwa.
Po ciszy, która zagościła w obecnym towarzystwie od wypowiedzianych słów Hoffa, gospodarz odezwał się, ale było widać, przynajmniej dla Izukiego, że gospodarz jest tym zirytowany, że owy mężczyzna o fioletowych włosach tak zwrócił się go gospodarza rezydencji. Nagle spokój i trochę napięta atmosfera zostały przerwane po przez pojawienie się jakiejś czarnowłosej dziewczyny, która wyjaśniła dlaczego i po co oni wszyscy zostali tutaj zaproszeni. Chodziło o znalezienie klucza albo jej. Ale co to miało znaczyć, że " Bo ja tu jestem a zarazem mnie nie ma. " nie rozumiał tego dobrze, albo przypuszczał, że któryś z właścicieli rezydencji posiadała umiejętność iluzji. To by tłumaczyło dlaczego po nibym wyjaśnieniu gospodarz i dziewczyna zniknęli w dymie.
Ciężko, cicho westchnął, żeby to wszystko przyswoić do siebie i swojej głowy. Co prawda już w swoim życiu spotkał się z różnymi sytuacjami, ale taka jak w obecnym czasie, to pierwszy raz się spotkał z takim czymś. Albo, też były takie przypuszczenia, że ktoś wymyślił sobie gierkę i planem gierki było wysłać o każdego z ras tajemnicze zaproszenie, spotkanie się w jednym miejscu każdej rasy, ugoszczenie ich a później na samym końcu powiedzenie im, albo raczej wyjaśnienie.
Podniósł głowę rozejrzał się dookoła stołu i spostrzegł, że trojka zaproszonych już poszła odwiedzić inne pomieszczenia rezydencji. Trochę później rozejrzał się po pozostałych, tych którzy jeszcze siedzieli czy stole. Nie był pewien, czy już wyruszać i szukać " klucza", o którym dziewczyna mówiła czy jeszcze poczekać...
Co do tego miał mieszane uczucia.

Offline

 

#34 2016-03-23 13:10:53

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

Więc przedstawienie się zaczęło widać komuś nieco się nudziło dlatego postanowił zafundować im nieco rozrywki w swego rodzaju próbie. Sprawiło to że uśmiechnął się nieco. Dopił trochę swojego bezpiecznego alkoholu. I postanowił wstać, jednak powiedział do Patariko.
-Chyba nie lubisz zagadek ani labiryntów. W sumie też średnio za nimi przepadam.
I w tym momencie postarał się wykryć reiatsu tej dziewczyny lub czegoś innego ciekawego na sali. Przypuszczał że dowie się tylko tego że został nieco stłumiony. W końcu po co robić taką zabawę z opcją oszukiwania. Następnie spokojnie odszedł od stołu ruszając w kierunku jakichś drzwi otworzył je a następnie przeszedł. Sprawdzając czy może wrócić. Tak ktoś mógł próbować zaburzyć przestrzeń i wtedy błądzenie w poszukiwaniu klucza było by bardzo trudne. Istniała jednak opcja zagadki. W sumie też to wszystko mogło być jedną wielką iluzją. Jednak Rafael postanowił nie próbować kolejnej metody oszukiwania. Nie warto było tego robić na samym starcie, popsuło by to zabawę. Oczywiście szukał przy tym wszystkim klucza. Może do jakiejś skrzyni. Sam nie wiedział. Kluczem mogła też być odpowiedz. Jednak żadne pytanie nie zostało zadane oprócz tego gdzie on może być. W sumie gdyby chciał ukryć klucz to pewnie ukrył by go na widoku. w takim miejscu aby ktoś go znalazł ale dopiero wtedy kiedy był by gotowy. Nie zbyt wcześnie. Każda próba w końcu miała czegoś nauczyć. A to sprawiało że myślał o dwóch rzeczach pierwszej czyli skrusze a drugiej zdecydowaniu. Jedno sprawiało że szukał albo nisko albo bardzo wysoko. Ryzyko na umieszczenie klucza albo czegoś ciekawego podczas takiego wyzwania było bardzo znikome. I tak starał się rozgryźć prawdziwe intencje tworzenia takiej sytuacji spokojnie wędrując po rezydencji z uśmiechem.


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#35 2016-03-25 12:10:16

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

Kiedy nadpobudliwa dziewczynka zniknęła równie szybko i niespodziewanie co się pojawił, Hao westchnął głęboko. Widać został tutaj zaproszony tylko z powodu kaprysu nieznajomych jegomościów chcących zabawić się z nim w chowanego. Nawet on czuł się rozczarowany zwłaszcza tym, że opuszczenie budynku - jeśli wierzyć słowom nieznajomej - będzie możliwe tylko po tym ja się ją znajdzie. Strasznie upierdliwe zadane, biorąc pod uwagę, że nie znają tej posiadłości ani jej wielkości. Dowiedział się za to kilku ciekawych rzeczy - ich poprzedni gospodarz nie ma dobrych nerwów co można wykorzystać przeciwko niemu w innej sytuacji. Jednak teraz, Hao nie miał zamiaru ani ochoty się tym przejmować.
Wymienił porozumiewawcze spojrzenia z Kurobiną. Jej spojrzenie mówiło wprost - cholernie jej się to nie podobało i wolałaby zostać w Las Noches, no ale skoro nie maja jak stąd wyjść to muszą szybko znaleźć te smarkulę, odebrać swoją paczuszkę z ciasteczkami i wracać do domu, bo takie zabawy zwyczajnie nie rajcują lisicy. Hao też nie był ich fanem, bo bardzo nie lubił, kiedy ktoś traktował go niepoważnie lub patrzył na niego z góry. A tamta dwójka wyraźnie pokazała, że to raczej dla nas wielki zaszczyt niż dla nich przyjemność, by gościć nas w tej rezydencji. No cóż, widać będzie trzeba kogoś nauczyć lepszych manier - i zaskakująco, nie miał tu na myśli stojącego obok niego samurai'a od siedmiu boleści (który notabene też mógłby wiele skorzystać uczęszczając na lekcje dobrego wychowania).
Espada pogłaskał lisicę po łbie by udobruchać jej już i tak nadszarpnięte nerwy. Następnie skierował się w stronę najbliższych drzwi. Spodziewał się, że znalezienie dziewczynki nie będzie tak proste, by wystarczyło wykryć jej Reiatsu. Mimo to spróbował i tego ale nie oczekiwał owocnych rezultatów. W najgorszym wypadku może będzie w stanie określić, czy poza nim i Miyamoto, na sali znajduje się ktoś z Reiatsu godnym zauważenia. Nie zmieni to jednak jego planów i ruszy przed siebie po otwarciu pierwszych drzwi jakie staną na jego drodze. Spróbuje też w drodze otworzenia Garganty, chociaż był niemal pewien, ze ta droga ucieczki również została zapieczętowana.
-Oooooooi! Czarnowłosa panienko! Gdzie jesteś? Wujek Hao naprawdę nie ma czasu na takie zabawy więc może grzecznie wyjdź? Obiecuję, że nie zrobimy ci krzywdy~! -nawoływał po drodze by rozluźnić nieco napiętą sytuację. -Jeśli nie ty to może twój Gburek wyjdzie? I da mi jakaś podpowiedź, gdzie możesz być? -dodał licząc, że nerwowy pan zaraz wyskoczy zza rogu wściekły by zdradzić mu jej położenie. Oczywiście nie od razu a po serii kilku dobrze wyprowadzonych ciosów miecza.

Offline

 

#36 2016-03-26 11:37:53

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Rezydencja (Lokacja eventowa)

Patariko oraz Hao:

W długim korytarzu