Przeciwnik poczuł napięcie mięśni Simona i szybko odskoczył w bok, promień co prawda oparzył lekko jego rękę lecz nadal była ona sprawna.
-Nie niedoceniaj mnie chłopcze. Jestem wysłannikiem śmierci, jeszcze nikt mnie nie pokonał.
Powiedział spokojnie nieznajomy, wyciągnął drugie kunai i zaczął kręcić obydwoma na palcach. Nagle wykonał kopnięcie w powietrze, a z buta wyleciały dwie igły w stronę Simona.
Offline
Simon wykonując błyskawiczny unik odchylił się do tyłu jak do mostka wspierając się jedną ręką. Spojrzał spokojnie na przeciwnika mierząc go wzrokiem i powolnym krokiem ruszył w jego kierunku. Jego fullbring się żarzył na czerwono a w dłoni kręciły się dwa małe ogniki z czasem przyspieszając.
Offline
Igły mimo wszystko zraniły go w brzuch, przeciwnik utrzymywał dystans oddalając się w tym samym tępie co Simon się zbliżał. Wbił dwie igły w ziemie czego fullbringer nie mógł tego zobaczyć ponieważ wbił je nogą poprostu idąc. Nagle udeżył plecami w drzewo i się zatrzymał.
-Ups, no chodź.
Zaśmiał się kręcąc kunai.
Offline
Simon się zatrzymał, spojrzał na przeciwnika "Co on kombinuje.?!" pomyślał już nerwowo. Zastanawiając się dłużej wyciągnął igły z brzucha ciągle patrząc na przeciwnika, jego ręka ciągle się żarzyła. Przykucnął lekko i wybił się w górę wskakując na drzewo " Muszę zmienić taktykę, szarżując nic mu nie zrobię ."
Offline
"Drzewo? Ciekawe" Pomyślał przeciwnik.
-Eh... no trudno.
Otarł jednym kunai o drugie i nagle zaczęły iskrzyć, wbił je w drzewo przez które przeszedł prąd dzięki jego wewnętrznym soką, Simon został popieszczony prądem i spadł.
-Powiedz, warto było?
Offline
Simon nie ucierpiał zbyt mocno, gdy tylko upadł na ziemię chwycił przeciwnika za nogę i ściął go wbijając szpony w jego nogę. Przyłożył rękę do ziemi a ta przestała się żarzyć "Musi się to udać" pomyślał i próbował wyrzucić przeciwnika w powietrze .
Offline
//Czas dokonany, uważaj na to\\
Simonowi nie udało się złapać nogi przeciwnika, kiedy upadł dostał silne kopnięcie w twarz drugą nogą.
-Zbyt wiele arogancji chłopcze.
Rzucił jedno z kunai w jego stronę a ono wbiło się mu w nogę rażąc prądem.
Offline
Simon z uśmiechem się podniósł i wyciągnął kunai, przez co jego ubranie zapłonęło a rana się zasklepiła, ogień natychmiast zgasł. Simon bez dłuższego namysłu ruszył na przeciwnika ciągnąc rękę po ziemi zbierając piach, którym sypnął w przeciwnika. Wymierzył kopnięcie w krtań a drugie w nerki, dodał do tego kilka ciosów przeszywających szponami i wszystko miał zamiar wykończyć kopnięciem z pół obrotu w twarz.
Ostatnio edytowany przez Simon (2012-09-17 13:27:26)
Offline
Przeciwnik przesuwał się tylko do tyłu, czasem w bok unikając ataków Simona.
-Słabo, wolno i zbyt arogancko chłopcze, nie bądź taki pewny siebie dzieciaku.
Powiedział rzucając shuriken w noge Simona rozcinając ją głęboko.
Offline
Simon na chwilę zatrzymując swoje ataki wyciągnął kunai schował je do rękawa tak żeby nie było widać i wyruszył ponownie do ataku. W pewnym momencie zmienił swoją technikę i przeskoczył za przeciwnika z zamiarem rozcięcia jego ścięgien szponami, mierzył od razu kopnięcie na plecy.
Offline
//Jakie kunai? To był shuriken\\
Przeciwnik odkakiwał, dostał kilka razy lecz ostatecznie Simonowi nie udało rozciąć się jego ścięgien.
-Powinieneś obciąć paznokcie.
Zaśmiał się kopiąc Simona w twarz, ten upadł na ziemię, przeciwnik ustał nad nim z zamiarem wykończenia go przez wbicie kukiri, które wyjął z pochwy na udzie, w jego głowę.
-To koniec dzieciaku.
Offline
"To nie może być koniec" pomyślał Simon kopiąc przeciwnika w plecy tak by ten przeleciał dalej i wyśliznął się, odskoczył do tyłu i zaczął obmyślać co robić " STOP.! Co ja robię .? Jestem zbyt pewny siebie " mówił do siebie" przyglądając się uważnie przeciwnikowi szukając jakiejś luki lub słabego punktu.
Offline
Przeciwnik stał teraz czekając na ruch przeciwnika.
-Zdaje mi się, że coś zrozumiałeś, czy mi się przewidziało. Już nie biegasz jak narwany.
Przyjął gardę, był jednak zmęczony. "Być albo nie być. Momento Mori." Trzymał w rękach kunai. Był gotowy do kontrataku.
Offline
Simon opuścił rękę w dół i ciągnąc ją po ziemi biegł w kierunku przeciwnika, sypnął piachem i za pomocą Bringer light przeniósł się za przeciwnika i przystawiając rękę do jego pleców powiedział -To koniec, Doragon hankei.!
wiła i szybkość Doragon hankei :5 speed siła: 6
1450-500=900rei
wytrzymałość 5-4=1
zręczność 2-1=1
Offline
//ogarnij ststy bo teraz to wyglądają strasznie.\\
Przeciwnik został rozerwany przez promień. Simon został znowu sam na środku lasu, słońce zaczęło już świtać. Nastała błoga cisza i spokój.
Nagroda: 400exp 3PN 3G
Offline