Era Bleacha

Mikashi roześmiał się, patrząc na dziewczynę machającą rękami. W jednej chwili dłoń oponentki została złapana przez 3 rękę, która 'wyrosła' z prawej dłoni Tanamy. Po czym kolejna dłoń dziewczyny miała pójść w ślady tej pierwszej, złapana przez prawą dłoń arrancara. Jeśli atak się udał, to espada lewą dłonią, która stała się jakby ostrzem, rozciął ubranie dziewczyny na wysokości brzucha, od pasa w górę, zatrzymując się poniżej piersi. Przez większość swoich ruchów spoglądał on w oczy oponentki, pokazując, że dobrze się bawi.

zboczuchów ciąg dalszy

xd wyobraźnia ponosi, sorki : D


Mikashi dojrzał kruka i wycofał się chcąc chwilkę pomyśleć. Zwiększa tą prędkość i zwiększa, te ptaszki muszą mieć z tym coś wspólnego. myślał espada spoglądając na dziewczynę. Podniósł on lewą nogę niezauważalnie do góry i umieścił na jej spodzie pieczęć. Stał teraz trzymając ciężar ciała na prawej nodze, lewą natomiast unosił nad ziemią. Gdyby dotknął nią podłoża natychmiast by się odbił, a narazie chciał tego uniknąć.
- Mówiłem, że trochę się zmieniłem, poza tym ja mam rękę, a Ty zmieniasz się w kruka. - powiedział Tanama, po czym zaczął zbliżać się do dziewczyny. Dodatkowa ręka zniknęła i wszystko wróciło do normy. Mikashi poruszał się w specyficzny sposób. Odbijał się tylko jedną nogą (prawą), drugą natomiast trzymał ciągle w powietrzu. Mimo tej niedogodności, nie ucierpiał on na szybkości, co mogło w jakiś sposób pokazać, jak doświadczonym jest Hollowem.
Obecnie arrancar chciał podejść do dziewczyny, po czym wykonać uderzenie z otwartej dłoni w jej klatkę piersiową, drugą w tym momencie chciał złapać ją za rękaw i po prostu go zerwać.

- He he he, nudzi mi się Skoro jesteś ładna, to taki trening szybkości się przyda, a może uda mi się nawet Cię prześcignąć. - mówił Mikashi śmiejąc się w stronę dziewczyny. Spojrzał na kunai, po czym sprawił, że zmienił się on w pył i rozpłynął w powietrzu. Następnie odbił się lewą nogą od ziemi, nadając sobie troszkę większą szybkość. Wykonał salto do tyłu, mając nogi ugięte w kolanach, po czym wylądował na prawej nodze i spoglądał w stronę przeciwniczki.
- Bawimy się dalej? Czy jesteś na to zbyt poważna . - spytał spoglądając na dziewczynę wyzywająco, lecz w jego oczach można było dostrzec coś z żartu. Nie miał złych zamiarów, po prostu ćwiczył, a rozbieranie jej było małym bonusem do treningu.

szybkość 200 w czasie salta

Mikashi wyczuł za swoimi plecami reiatsu dziewczyny, więc gdy tylko zorientował się że jest ona za nim, odbił się lewą nogę od podłoża nabierając przy tym prędkości. Bardziej rzucił się do przodu, aniżeli zaczął biec. Wyglądał przez moment niczym supermen, jednak po chwili wylądował  płynnie na podłożu. Starał się ominąć ptaki, biegnąc zachował odpowiednią odległość. Po czym wyciągnął rękę ku krukkom i wypuścił z niej dwa swoje motyle, które były równie szybkie jak kruki. Leciały na zderzenie czołowe, mając sprawdzić co się stanie. Kolejne motyle pojawiły się niezauważalnie za dziewczyną, a jeden miał zmaterializował się na jej nodze. Wszystko to działo się za sprawą Mikashiego. Tak jak to sobie wymyślił, tak ruchy były wykonywane.

Tanama zaklaskał 2 razy, po czym wokół niego zaczęła rozchodzić się niewidoczna bariera. Espada z zamkniętymi oczami skupiał się na jej wytwarzaniu i najmniejszym szczególe. Jeśli coś by się przez nią przedostało, Mikashi wiedział by o tym. Dodatkowo znałby miejsce w którym postać czy zwierzę się przedostało. Poza tym w momencie dotknięcia zewnętrznej strony bariery, stanie się ona na moment ostra, wystarczająco ostra, by przeciąć ubranie. Cięcia byłby wykonane w pasy, między poszczególnymi pasami byłoby 20 cm szerokości. Pasy układały się w poziomie, nie w pionie xd.
Arrancar cały czas rozmyślał nad tym jak zwiększyć swoją prędkość i nadążyć za dziewczyną. Wokół niego zaczęły krążyć kolejne motyle, w coraz to większej ilości.

Tanama odbił się od podłoża, chcąc wylecieć do góry. Dym z pewnością utrudniał widoczność. Jednak nie tylko jemu. Wykorzystał tą informację i zrobił 'podmiankę'. Teraz to klon wyleci z dymu ku górze, a oryginał będzie ukryty w 'nicości i światłości'. Arrancar był zaciekawiony tym co się dzieje z jego przeciwniczką, toteż bacznie obserwował całą sytuację. Gdyby nie fakt, że ma rękawiczki dziewczyna mogłaby się dowiedzieć, że pokonał czwartego. Jednak obecnie to on był tym gorszym, co niezbyt mu się podobało. Musiał uważać i poważnie wziąć się do roboty. xd

Gdy tylko Tanama dostrzegł zbliżające się cero, to krzyknął.
- Yami no maho! - wtedy wokół niego pojawił się okrąg, który przyśpieszył jego ruchy. Espada zdążył wypowiedzieć jeszcze dwa słowa. Zamachnął się mieczem, który w jednej chwili pojawił się w jego dłoni w kierunku promienia i rzucił - Shine - po czym skulił się i szepnął - Room -. Miał nadzieję, że przyśpieszenie czasu wewnątrz okręgu pomogło i zdoła obronić siebie i swoje ciuszki przed cerem. Jeśli się to nie uda to umieścił on na swojej dłoni pieczęć i po prostu odbił cero w kierunku dziewczyny. W nadziei, że jego plan się powiedzie czekał na rozwój wydarzeń.

Sorki jeśli będzie dokonany. Nie ogarniam czasów teraz O_o

- Nudystę? Nie rozśmieszaj mnie, zaraz sama będziesz tak wyglądać - odparł Mikashi i już po chwili stał w garniturze. Dosłownie sekundę zajęło mu wytworzenie ubrania. Po czym odbił się on od podłoża i skierował ku dziewczynie. Tym razem to ona mogła mieć problem z dostrzeżeniem jego ruchów. Zadziwiająca była nagła zmiana prędkości  arrancara, chciał on znaleźć się przed dziewczyną, nie robiąc jej większej krzywdy. Dodatkowe pieczęci na nodze z pewnością się przydadzą.
- Druga runda? - spytał, a w jego oczach można było dostrzec błysk.

600 szybkości