Simon podszedł do obu chłopaków i wystawił rękę jak oni, jego reiatsu było niebieskie niczym najgorętszy ogień więc dodało trochę "pikanterii" do ataku. "Taki atak można wyprowadzić tylko przy odpowiednim zapasie czasu" pomyślał Simon i skierował promień w to samo miejsce co reszta.
Ostatnio edytowany przez Simon (2012-11-24 23:35:46)
Offline
Enquil przerwal promien zadziwiony jak szybko to opanowali klansa w dlonie
-Brawo trening zakonczyl sie. To moze sie napijemy
Enquil usmiechna sie szyderczo mozna bylo odczytac ze on oznajmia niz pyta
Offline
Nass ściągnął chustę w dól odsłaniając twarz.
- Skoro tak mówisz...a masz czego..ja swoje zostawiłem w pokoju...
Uśmiechnął się.
Offline
- Do dna - powiedział Nass z przekonaniem i wypił wszystko duszkiem. Westchnął.
- Ouch mocne, dobre, następnym razem ja stawiam!
Poprawił miecz na plecach i rozejrzał się po sali.
Offline
Enquil popatrzyl naa simona
-a zapomnialem wspomniec ze slyszymy nasze mysli taka jeszcze umiejetnosc simonie
W pewnym momecie otworzyla sie gargnta wyszla z niej kumiko i podala enquilowi 1 litr wodki czystej i 3 kieliszki. Chlopak usiadl poturecku i polal wszystkim
-Za nas wzniosl kieliszek i wypil wszystlo
Offline
Hmm zdaje się, że moja przywódczyni, nasza...przywódczyni buntowników też należy do organizacji...gdyby tak odwiedzić Ja
- Enquil, czy nasza Przywódczyni Buntowników należy też do organizacji?
Podrapał się po bródce i zamyślił się...potem zobaczył wódkę i nalał również sobie...zanim wypił spytał:
- Od kogo to??
Offline
Simon podszedł bliżej garganty i zaczął się zastanawiać, zrobił nagle bardzo poważną minę lecz stał w milczeniu. Przyglądał się gargancie dokładnie po czym oparł się o nią i spojrzał na reszte.
Offline
A ta garganta skąd tu tak nagle...?
- Enquil...idziemy gdzieś w gości?
Uśmiechnął się szeroko i wypił swój kieliszek. Poprawił miecz na plecach automatycznym ruchem.
Offline
Enquil nalal takze simonowi podszedl i mu podal
-Nie amaya nie nalezy do organizacji a co chcial bys sie z nia spotkac
Enquil popatrzyl na kumiko gdy wchodzila do garganty
-a to od tej pani co wchodzila widziales sie juz z kumiko
Gdy garganta sie zamknela simon sie wywalil
Offline
Nass podszedł do miejsca w którym przed chwilą była garganta i nic nie mówiąc wyszedł z sali treningowej kierując się do sali tronowej.
Co za gość...co on odpieprza...po prostu poszedł.....
Wzruszył ramionami i przyśpieszył kroku zerkając na Simona.
Offline