Patariko stanął w miejscu.
-I właśnie przez to jesteś głupia, każdy trening powinno brać się na serio aby móc podnieść swoje umiejętności, nie dając z siebie wszystkiego poprostu stoimy w miejscu.
Chłopak uświadomił sobie swoje błędy.
-Wiesz co, zmienię nieco podejście.
Ruszył spokojnie w stronę z której słyszał głos, kiedy był blisko coraz bardziej przyspieszał, w ostatniej chwili wykonał zamach, cięcie z góry, z prawej, z lewej zakończone pchnięciem. Każdy ruch był przemyślany, dokładny i szybki.
-Widzisz, pomyślałem sobie, że możesz posiadać więcej reiatsu ode mnie przez co jesteś szybsza i silniejsza. Czas Cię zmęczyć
Zaczął napierać różnymi sekwęcjami oraz zasłaniał się przed atakami.
Reiatsu: 2850+100=2950
Siła: 7
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 11
Zręczność: 10+1=11
Offline
Słysząc pierwsze słowa patariko siedziała cicho i zwolniła swoje tempo aby patariko mógł dostrzec zarówno jej uniki jak i odskoki mimo to patariko nie mógł jej trafić ale Rin słysząc dalszą cześć.
-Tak ale nie pomyślałeś sobie że mogę być jeszcze wytrzymalsza i zręczniejsza, Wiesz bo na tym świecie żyją istoty tak potężne że nie wytrzymał byś, ani nawet ja w ich obecności sekundy tak że czasami najlepszym rozwiązaniem jest ucieczka.
Po raz kolejny patariko poczuł klepnięcie w plecy po czym dziewczyna pokazała trzy palce.
Offline
-Wiesz, znudzil mi się trening z Tobą. Jest taki monotonny. muszę iść.
Powiedział Patariko dezaktywując fullbring i chowając nóż.
-Znajdę Cię kiedy stanę się silniejszym.
Odwrócił się i ruszył w kierunku wyjścia z arku.
Offline
Dziewczyna pozwoliła odejść Patariko, z uśmiechem powiedziała na pożegnanie
- Właśnie tego chciałem cię nauczyć, że trzeba wiedzieć kiedy się wycofać.
Zaraz po tym ruszyła gdzieś w kierunku do którego pierwotnie zmierzała. Patariko doszedł do wyjścia z parku tak jak zamierzał.
// Nagroda 500 punkty doświadczenia 10 pn 5 g \\
Offline
Garganta otworzyła się po środku lasku na niewielkiej polanie z małym strumieniem. Z jej wnętrza wyszedł Adjuchas - Hao. Rozejrzał się o okolicy w swej bardziej "ludzkiej" formie. Ciało Hollowa schował będąc jeszcze w Lesie Menosów. Za pustym wyleciał mały duszek, który zawsze mu towarzyszył.
-Kuro... Pewna jesteś że znajdziemy tu kogoś do jedzenia? Nie mam ochoty na kolejnego pustego...
Duszek jedynie kiwnął głową.
-No dobra... Powiedzmy, że ci wierzę...
Następnie rozpalił małe ognisko za pomocą krzemienia i patyków.
Offline
Rozpalenie ogniska w bardzo szybki sposób przyciągało uwagę czułeś że jesteś obserwowany kiedy obejrzałeś się za siebie dostrzegłeś jakąś dziewczynę która szybko się schowała za drzewo ale mimo tego zdołałeś się jej przyjrzeć. Jest ona wysoka w miarę szczupła, ma czarne włosy założone w dwa kucyki, ubrana jest w mini i czerwony sweter.
Offline
Hao nawet się nie odwrócił. Dalej siedział przy ognisku teraz na jego twarzy wyrósł chytry uśmieszek.
-Jak długo zamierzasz tam się chować... kobieto? Jestem tylko niegroźnym człowiekiem jak widać...
Dalej siedział do nie plecami. Zakładał, że nie widziała jak wychodził z Garganty skoro usłyszał ją dopiero gdy wyszła zauważywszy ognisko.
-Choć ogrzej się... zimno dzisiaj w nocy...
Offline
Dziewczyna wyszła z za drzewa i podeszła do ogniska po czym powiedziała dość zdziwiona twoim zachowaniem.
-Właściwie co ty tutaj robisz o tej porze ? Z tym ogniskiem.
Nagle gdy zobaczyła kurobinę ostro się zdziwiła i zapytała.
-Co to jest ?
Offline
Hao poczekał aż dziewczyna będzie blisko. Odpowiedział też na jej pytanie by zdobyć zaufanie.
-Nic. Siedzę i grzeję się przed kolacją. A to Kurobina taki mały duszek co za mną lata. Najlepszy przyjaciel.
Zrobił lekką przerwę po czym jakby wpadając na pomysł powiedział.
-Właśnie może wpadniesz? Będzie na prawdę dobre jedzenie...
Offline
Hao udał że zobaczył coś za dziewczyną. Zanim jednak cokolwiek zrobił powiedział.
-Nie ruszaj się... Widzę wilka za tobą. Jeśli się ruszysz on zaatakuje. Podejdę tam i zabiję go tym mieczem.
Pokazał jej katanę i przeszedł za jej plecy, stanął zaledwie krok za nią.
-A na kolację? TY.
Powiedział po czym uwolnił ciało Hollowa by skorzystać z okazji i przebić ją ogonem.
Offline
Dziewczyna należała do tych naiwnych które jednak są rzadkością, zaufała ona hao co skończyło się to dla niej śmiercią. Ogon hao bardzo szybko wbił się w jej brzuch przebijając ją na wylot widać było że trafił na kręgosłup który został bardzo uszkodzony. Jej wzrok bardzo szybko stał się tępy po czym osunęła się na ziemię.
Offline
Hao szybko wziął ja w czarna rękę. Dzięki jej rozmiarom mógł dokładnie ścisnąć całą dziewczynę.
-Nigdy nie ufaj obcym... zwłaszcza jeśli to puści... -powiedział po czym pożarł ją w całości. -To było jak zamówienie pizzy. Łatwe, szybkie i smaczne...
Offline
Hollow szybko starł pozostałość dziewczyny z twarzy. Przywykł już do zjadania pustych więc taka niewinna duszyczka był dla niego rarytasem.
-Jak można być tak głupim i nieostrożnym? -zapytał sam siebie.
Nie znajdując odpowiedzi siedział dalej przy ognisku rozkoszując się nocą...
Po pewnym czasie odszedł otwierając Gargantę i przenosząc się do swojej jaskini w Lesie Menosów.
Ostatnio edytowany przez Hao Credos (2012-07-25 22:27:10)
Offline