-Ja szukam spokoju i ukojenia gdzie mogę odpocząć .
Nie mogę się zmylić bo coś jest nie tak ..
Enquil puścił rękojeść ale ciągle był w gotowości zaatakowania.
Nie temu człowiekowi jesli to jest człowiek .
Offline
-Hmm jestem tu nowy ale może ty wiesz gdzie można się napić i zapalić bo mi w gardle zaschło
Enquil zaczą pokojowa na niego patrzeć ręce schował do kieszeni. A wiec prowadzisz czy będziemy tak stali nie wiadomo ile .?
Offline
Patariko chodził między blokami kiedy usłyszał znajomy głos. "Rafael? Jest z kimś" Szybko wszedł na dach jednego z domów i znalazł przyjaciela. "Tu jesteś, ale kto kto kurwa jest? Buntownik? I oni się nie pozabijali?" Ruszył po dachach nad nich, trzymał się blisko i słuchał rozmowy. Wiedział, że nawet jak Raf wyczuje jego reiatsu to nie zareaguje.
Offline
Rafael odpowiada dochodząc do niedalekiego spożywczego sklepu
-Jestem Rafael, dostaniesz na 100 %
Wchodzę do sklepu i wynoszę z 5 butelek 0,75l wódki jakiejś dobrej, z 20 browców i jakieś dobre wino po czym udaję się do wyjścia.
myślę (Będzie czym oblać ten nasz nowy sojusz)
Offline
Enquil patrząc na rafaela wszedł wzioł 3 paczki paioerosów i 3 zapalniczki i wyszedł.
-Rafaelu mam głupie uczucie ze ktos nas obserwóje nie jestesmy tu sami...
Enquil odpalił papierosa i spytał się rafaela.
-Palisz.?
Offline
Rafael spojrzał w stronę Enquilla i powiedział.
-Nie palę.
Po czym użył swojej umiejętności do lotu jednego browara na dach do Patariko, Enquill nie był w stanie tego zobaczyć (różnica szybkości), najwyżej by zobaczył że jeden browar zniknął, browar lewitował przed oczami patariko czekał aby go wziąć.
Myśli (Co on tak na tym dachu siedzi ?)
Pusty po uczynieniu tego otworzył sobie jednego browara i wziął kilka łyków.
Offline
Patariko chwycił browara, szybkim ruchem wszedł do sklepu biorąc sobie papierosy, wódke i wino dla Hao. "Tak jak myślałem, odrazu mnie wyczuł" Pomyślał znowu będąc na dachu, odpalił papierosa i otworzył piwo. Dalej obserwował przebieg wydarzeń.
Offline
Nagle Patariko ubrał fullbring aby nie ujawniać swojego prawdziwego wyglądu. Nadal spokojnie palił i popijał piwo.
-Rafael, popsułeś mi efektowne wejście, miałem udać atak na Ciebie i zobaczyć jego reakcje.
Powiedział stojąc już obok pustego, Enquil nie mógł dostrzec jego ruchów z powodu szybkości.
Offline
Enquil palił dalej juz spokojnie i złapał łyk piwa.
-Ładne przedstawienie co będziecie chcieli mnie zabic.Enquil powiedział spokojnie i znow sie napił
Ostatnio edytowany przez Enquil (2012-09-20 16:28:27)
Offline