Era Bleacha

Hoffman widząc postać zbliżającą się do niego, zsiadł z konia. Licząc na honorowość jak mu się wydawało dziewczyny, zdjął maskę i również zaczął mówić nie wyciągając miecza.
- Widzę, że wiesz kim jestem. Spodziewałem się Ciebie.
Cały czas patrzył jej w oczy, nawet po chwili kiedy zaczął się jej kłaniać.
- Hoffman... Miyamoto. Miło mi Cię poznać.
Chłopak spodziewał się rychłego ataku przeciwniczki jednak wciąż stał w miejscu i czekał na jej reakcję, a tuż obok niego, jego koń, w gotowości do działania.
Jej siła aż bije od niej... Podobnie jak od tego poprzedniego. To nie będzie spacer po parku. W poprzedniej walce mało nie zginąłem. Muszę być bardziej ostrożny... nie mogę powtórzyć tamtych błędów. Jeszcze nigdy nie miałem tak wielkiego sprawdzianu swoich umiejętności.
Kiedy już skończył, niezależnie od efektu założył z powrotem swoją maskę samurajską na twarz, a następnie przywdział tuż pod nią maskę Pustego tak, aby nie była ona widoczna.

Reiatsu: 750+150=900x2=1800-1000=800
Reiatsu w zbroi: 60000+5%=63000=66150-150=66000x2=132000+1000=133000
Siła: 60x2=120
Wytrzymałość: 55x2=110
Szybkość: 180+62=242x2=484
Zręczność: 172x2=344

//Pozostało 8 postów utrzymania maski\\

Hoffman używajc shunpo, oddalił się na bezpieczną odległość od przeciwnika, jednak niezbyt daleką, a jego koń zrobił to samo. Pierwszą rzeczą jaką zrobił, było odkręcenie kurka od butli z reiatsu przy jego pasie. Po chwili chłopak wyciągnął swoją prawą rękę w bok, na wysokość barków, a od jego zaciśniętej pięści, wypłynął strumień reiatsu, otaczający jego barki, i zrywając ubranie na plecach pod jego zbroją.
- Shunkou! - wykrzyczał, po czym reiatsu buchnęło z jego ciała
Shinigami niezwłocznie przystąpił do ataku. Używając shunpo, pojawił się tuż za przeciwnikiem, po czym zaatakował szybkim ruchem, wyciągając zanpakutou ze swojej laski. Miał nadzieję, że przeciwnik sparuje jego atak, ponieważ głównym celem chłopaka było dostanie się w zwarcie z przeciwnikiem. Kiedy był już wystarczająco blisko, skierował czubki dwóch złączonych palców w stronę pustego, z których chwilę potem wyleciała błyskawica.
- Byakurai!

Reiatsu: 800+1000=2800-2000=800-300=500-50-50-50=350
Reiatsu w zbroi: 133000+1000=134000+5%=140700+1000=141700+300=142000
Siła: 120x1,5=180+10=190
Wytrzymałość: 110x1,25=137
Szybkość: 484x1,5=726-2=724
Zręczność: 344+10+67=421x1,25=526
Pierwsza szybkość shunpo: 968
Druga szybkość shunpo: 1452

Hoffman odrzucony atakiem nieprzyjaciela zwrócił krwią. Z trudem wstał, a jego prawa ręka, w której trzymał katanę lekko zadrżała.
Cholera... Przeliczyłem się... Miałem uważać.
Kiedy stał już na nogach, chwiejnie lecz mimo wszystko, ponownie zwrócił krwią z bólem w głosie. Chwilę tak stał, a rana w mig się zrosła, dzięki umiejętności pustego jaką było Hojikuzai.
Gdyby nie to... już bym nieżył. Przerażająca moc...
Po chwili w oczach chlopaka pojawił się błysk mordu.
I dobrze! Właśnie na to czekałem!
Szybko poderwał się do ataku, biegnąc prosto na przeciwnika. Zdało się również słyszeć śmiech w jego głosie niczym u psychopaty.

Reiatsu: 350+200=550-75=475-200=275
Reiatsu w zbroi: 142000+10%=156200+5%=164000+3%=168925+75=169000
Siła: 190+10=200
Wytrzymałość: 137+262-2=399
Szybkość: 724
Zręczność: 526

Kiedy pusty zbliżał się do leżącego jak trup Hoffmana, jego ciało zniknęło, pozostawiając za sobą kłębek fioletowych włosów. Chwilę potem chłopak pojawił się tuż za pustym i zaatakował go swoim zanpakutou, jednak miało ono już inną formę. Jego ostrze przypominało trójząb, z zaostrzonymi ząbkami na ostrach skierowane do tyłu. Wszystko po to aby zadać przeciwnikowi jak największe szkody przy ataku, a przy wyjmowaniu ostrza, jezscze bardziej rozerwać jego ciało.
- Może ja, powinienem o to zapytać?
Następnie niezależnie od efektu, Hoffman wypuszcił strumień reiatsu z tego samego ostrza chcąc zadać przeciwnikowi jeszcze większe obrażenia, a później, zaczął wypowiadać inkantację do jednego z zaklęć destruktywnych.

Reiatsu: 275+200-250=225-50=175+50=225
Reiatsu w zbroi: 169000+5%=177450-50=177400
Siła: 200+84=284
Wytrzymałość: 399
Szybkość: 724
Zręczność: 526
Szybkość utsusemi: 1629
Siła strumienia reiatsu: 294

Kiedy Hoffman oberwał, wypadło mu z ręki jego zanpakutou. Następnie, kiedy przeciwnik go dopadł i siedział na nim, Hoffman wystawił w jego stronę czubki dwóch złączonych ze sobą palców.
- Hadono hachijuhachi. Hiryūgekizokushintenraihou!
Z jego palców wyleciał pocisk łudząco podobny do cero, jednak o niebieskiej barwie i nawet większej od niego sile. Chłopak miał nadzieję na to, że z tak bliskiej odległości uda mu się boleśnie trafić przeciwnika.

Reiatsu: 225+275+200=700-500=200
Reiatsu w zbroi: 177400+5%=186275-275=186000
Siła: 284+88=372-5+2=369
Wytrzymałość: 399
Szybkość: 724
Zręczność: 526
Siła hadou: 840

Hoffman ponownie zaatakował. Wykorzystując jedno z zastosowań swojego zanpakutou, złapał w lewą rękę wakizashi, którego koniec rękojeści przymocowany był za pomocą łańcucha do rękojeści katany trzymanej w prawej ręce. Po chwili lewą reką złapał za łańcuch, przy mieczu i zaczął nim energicznie obkręcać dookoła. Chwilę później wypuścił ostrze, które zaczęło lecieć w stronę Arrancara. Hoffman zamierzał zwiększyć jego rozmiary i wytworzyć kilka ostrzy z miecza tuż przy dojściu do celu aby trafić przeciwnika nawet jeśli chciałby zrobić unik. Katanę w prawej ręce zaś, trzymał do obrony przed ewentualnym atakiem.

Reiatsu: 200+300+200=700
Reiatsu w zbroi: 186000+5%=195300-300=195000
Siła: 369
Wytrzymałość: 399+93=492
Szybkość: 724
Zręczność: 526

Hoffman chcąc zaskoczyć przeciwnika nie unikał jego ataku. Szedł prosto na niego, po czym po chwili chód zmienił się w bieg. Swój miecz za każdym razem regenerował z powodu topnięcia. Kiedy kula zbliżała się do Hoffmana niebezpiecznie, on wykorzystał swoje rękawice z kamienia duchowego i wyprowadzając prosty, rozbił kulę. Miał nadzieję, że to wystarczająco zaskoczy przeciwnika, aby mógł to wykorzystać przy kolejnym ataku. Chłopak zaatakował wówczas ponownie swoim mieczem, chcąc przebić ciało przeciwnika na wylot, na wysokości przepony. Chciał wykorzystać to, że zarówno on jak i pusty, biegli na siebie z dużą szybkością.

Reiatsu: 700-250+200=650
Reiatsu w zbroi: 195000+5%=204750+250=205000
Siła: 369+31=400
Wytrzymałość: 492+8=500
Szybkość: 724+6=730
Zręczność: 526+60=586

Hoffman został zamroczony przez wybuch i wbity głęboko w piach. Nie wiedząc do końca co się stało, ani przez chwilę nawet jak się nazywał, powoli, niezgrabnie zaczął wygrzebywać się z piachu. Po wypluciu resztek piachu ze swoich ust, chłopak zauważył pozostałe serce, po jego walce. Dezaktywując swoje moce pustego, schował zanpakutou z powrotem do laski, a wakizashi pod zbroję, do keikogi. Podpierając się tak laską, szedł w stronę serca, a kiedy już chwycił je w swoje ręce, wydał z siebie wielki okrzyk satysfakcji. Hoffman był bardzo dumny z siebie i w swoim mniemaniu, strasznie urósł w siłę, gdyż w poprzedniej walce musiał wspomagać się sterydami aby wygrać walkę, a i tak o mało nie utracił przy tym życia. Obecna wygrana była jego wielkim sukcesem. Chłopak po chwili schował serce do torby przy jego prawym boku, po czym dosiadł Feniksa i polecił mu ruszać w dalszą drogę, aby odnaleść kolejny cel swojej misji.