Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#106 2012-06-27 14:03:36

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Hao spokojnie obserwował sytuację jakby spodziewał się tego wszystkiego. Przyglądał się temu wszystkiemu z tak miłym i serdecznym uśmiechem na twarzy jakby chciał powiedzieć Buntownikom: " Witam. Rozgośćcie się!". Nie protestował kiedy zabrali dziewczynę z jego domu.
W chwili gdy został sam na sam z ich przywódcą jego wygląd w ogóle się nie zmienił. Dalej sprawiał wrażenie jakby miał zamiar ugościć go po królewsku.
-Mnie też niezwykle miło cię widzieć... Shinigami.
Powstrzymał chęć do do zwrócenia pokarmu wymawiając to słowo. Wysunął dłoń z pod peleryny, w której znajdował się miecz. Delikatnie odrzucił go pod stopy Buntownika.
-Porozmawiamy jak cywilizowani ludzie czy wolisz od razu poderżnąć mi gardło? Tylko mi nie opowiadaj, że nie możesz zmieść mnie samym reiatsu tak jak połowę Hueco Mundo. Żyję już 1100 lat i wiele wiem o tym świecie. Twoja wola...
Hao powoli podszedł do stołu i usiadł na swoim fotelu. Sięgnął po jabłko ręką i zaczął powoli je zjadać. Kuro zrobiła podobnie tylko zamiast jabłka chwyciła kiść winogron.
-Wiesz, spodziewałem się, że zjemy wszyscy razem, no wiesz, ty, ja, twoi ludzie... Byłoby weselej w dużej grupie. Właśnie a propos twoich ludzi jak się czuje ten białowłosy i ta dziewczyna którzy byli dla mnie tak uprzejmi u was? Mam nadzieję, że nic im nie jest, a jeżeli masz o nich do mnie żal to bardzo mi przykro z ich powodu. Przekaż im moje najserdeczniejsze przeprosiny jeśli będziesz mógł...
Hao mówił całkiem swobodnie jakby jego życie wcale nie wisiało na włosku. W sumie pokładał dużą wiarę w to, że Shinigami okaże się w miarę cywilizowanym człowiekiem i nie zaatakuje go w jego własnym domu. To byłby chyba szczyt braku kultury i szacunku... no i byłoby dużo sprzątania.
-To jak? Zjesz coś czy może czegoś się napijesz? Nie bój się uważam truciznę za mało honorową więc nie używam jej nawet na najgorszych wrogach.
Wypił kieliszek wina z gracją i odłożył z powrotem na stół.

Offline

 

#107 2012-06-27 14:21:44

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Oaza Hao

Dziewczyna posłała wściekłe spojrzenie Hoffmanowi gdy oddział wynosił ją z jaskini. I za to, że dostała antyreiem w szyję.
-A już nie wygodniej było mnie w ramie ukłuć? Auć...
Potarła miejsce gdzie wbiła się strzykawka. Spojrzała po członkach oddziału po kolei. Z jednej strony chciała zacząć wszystkich opieprzać za to, że wyciągnęli ją z miejsca gdzie niechybnie zaraz będzie gorąco, z drugiej chciała dziękować, że zaryzykowali życiem, by ją stąd wyciągnąć.
-Dziękuję... Bardzo dziękuję za ratunek, ale ja tam wracam. Nie mogę pozwolić by się bezmyślnie pozarzynali. I nie zatrzymujcie mnie. Proszę. To ja się sprzeciwiam właśnie rozkazowi Hoffmana i ja będę miała po tym kłopoty.
Odwróciła się szepcząc coś pod nosem. Ruszyła w ciemny korytarz doskonale znając już drogę do polany na której właśnie przebywali Hoffman z Hao.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#108 2012-06-27 15:07:17

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Oaza Hao

1100 lat?- Uśmiechnął się szeroko, od ucha do ucha
Musi być zatem bardzo silny. Może powinienem poczęstować go wszystkim co mam?
Lecz mimo tego uśmiechu, Hoffman był zniesmaczony gestem pustego, jakim było rzucenie swojego miecza pod nogi wroga. Uważał to za zniewagę i z takim właśnie spojrzeniem spojrzał na Hao.
- Co to ma znaczyć? - Kończąc, kopnął miecz w stronę Hao, który leciał na wysokości jego twarzy jednak nie obracając się w powietrzu tak, by pusty mógł z powrotem złapać go w łapy
- Nie przyszedłem tutaj na czcze pogaduchy.
Widząc jak pusty chce poczęstować go jedzeniem odparł:
- Wybacz, ale nie pierwszy raz słyszę z waszych ust kłamliwe zapewnienia o dobrych intencjach. W takim wypadku zmuszony jestem odmówić. A moi ludzie czują się świetnie. To była dobra walka. Jedyne czego żałują to tego, że przegrali i nadal żyją. Uprzejmość... Niewątpliwie z twojej strony wielce uprzejme było podpalanie naszego domu, jakim jest las. Puści nie mają za grosz szacunku dla natury...
Po chwili ciszy kontynuował.
- Twój żywot kończy się tutaj. Teraz... nie każ mi więcej czekać. Byłbym wielce nieszczęśliwy atakując nieuzbrojonego.
By jeszcze bardziej zachęcić przeciwnika do walki, i pokazać, że Hoffman nie akceptuje w tym sporze dyplomacji, wyciągnął prawą rękę w bok, na wysokości ramienia, a po chwili, białe reiatsu zaczęło oplatać jego ramiona oraz plecy, zrywając w tamtych miejscach ubrania pod zbroją.
- Shunkou!

Statystyki:
Reiatsu: 8100+750=8850
Siła: 46x1,5=69+1=70
Wytrzymałość: 77x1,25=96
Szybkość: 26x1,5=39++2=41
Zręczność: 26x1,25=32+4=36

Tymczasem u wyjścia Jaskinii:
Słysząc jak dziewczyna protestuje przeciwko wyniesieniu jej z jaskinii, shinigami przystaneli w miejscu. Po chwili jeden z nich odpowiedział na słowa Ayame.
- Otrzymaliśmy rozkaz, ale jak znam Hoffmana, nie będzie się gniewał jeśli tam wejdziesz. Ale... czy jesteś pewna tego, że powinnaś?
- Tylko nie myśl sobie, że będzie się powstrzymywał jeśli wejdziesz mu w drogę...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#109 2012-06-27 21:28:08

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Hao zrobił tylko lekki ukłon przed mieczem, złapał go i wbił w ziemie zostawiając go tam. Wyglądał na obojętnego na słowa Hoffmana i  w istocie tak było. Nawet nie ruszył się z fotela kiedy ten użył jednej ze swoich technik.
-No to będziesz musiał zabić mnie mimo iż nie mam broni bo ja walczyć z tobą nie zamierzam. Nie rób sobie nadziei, to że jestem taki stary nie oznacza, że muszę być silny. W przeciwieństwie do tego co myślisz dobrzy puści istnieją na tym świecie, a jednego masz przed oczami. Ale co z tego? Ważne że zamiast miecza przy boku i czarnego Kimona mam maskę na twarzy i dziurę w torsie, co nie?
Zrobił chwilę przerwy. Wstał i zdjął pelerynę przez co, jego dotychczas zakamuflowane ciało Hollowa pokazało się w pełnej okazałości. Rozstawił ręce szeroko niczym Zbawiciel na krzyżu. Stał na przeciw Buntownika z zimnym spojrzeniem.
-Widać jednak słowa nie docierają do tak ograniczonego umysłu jak twój, hipokryto. Ale proszę... Miej w dupie swój kodeks samuraja, złam serce dziewczynie, która w ciebie wierzy, okryj się hańbą zabicia nieuzbrojonego przeciwnika. Ale kogo to będzie obchodzić? W końcu nasycisz swoją rządzę zabijania na słabszym przeciwniku i będziesz zapewne pysznił się tym długimi dniami dopóki nie znajdziesz kolejnego pseudo wroga.
Każde jego słowo było kolejną porcją poglądów na temat stojącego przed nim Shinigami. Wiedział co mu grozi i godził się z tym. Miał gdzieś czy go zabiją czy zostawią w spokoju.
-A myślałem, że Espada ma racje... A tu proszę nawet buntownicy w niczym nie różnią się od Shinigami z SS. Przynajmniej mój przykład odwiedzie naszych przywódców od zadawania się z nimi... Niech się sami powyrzynają, my zjemy to co po nich zostanie.
Te słowa kierował jakby sam do siebie jednak mówił na tyle głośno by Hoffman mógł słyszeć jego wypowiedź. Stał niewzruszenie i czekał. Czekał na wyrok śmierci z reki hipokryty wszech czasów.
-A ja chciałem się z wami dogadać... Głupi byłem. Spodziewać się od Shinigami inteligencji ludzi, na których wyglądają. Ale jednak... Wszyscy tu jesteśmy potworami.

Offline

 

#110 2012-06-27 21:59:58

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Oaza Hao

Z ciemnego korytarza wystrzeliła biała błyskawica. Pędziła nieubłaganie ze świstem przecinając powietrze. Wcisnęła się w taflę wody w jeziorku z charakterystycznym odgłosem, wzbijając swoją siłą potężną falę. Ayame wyszła z ciemności i przystanęła z założonymi rękoma. Minę miała niezadowoloną.
-Potworami? Mów za siebie Haoś... Jeszcze nie zabiłam tylu osób by czuć się potworem.
Podeszła do Hoffmana i spojrzała na niego. Nadal nie zmieniła ułożenia rąk i wpatrywała się w niego ostro.
-Dzięki za przybycie, ale żadnego zabijania nie będzie. Podpalił, zdarzyło się, walczył w obronie, porwał, ale nie zrobił krzywdy a ugościł. Nie zabija dusz. Zabija Pustych. Daruj mu Hoffmanie i wracajmy do domu. Stęskniłam się za moim płaszczem.
Westchnęła i przeniosła wzrok na Hao. Uśmiechnęła się nieznacznie i odwróciła w stronę wyjścia.
-Proszę, chodźmy... Urządzimy sobie polowanie na Pustyni. Tylko chodźmy...


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#111 2012-06-27 23:27:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Oaza Hao

Dla Hoffmana sprawa była jasna od samego początku, kiedy już Hao zademonstrował, iż nie chce z nim walczyć. Sam nie wierzył nawet w to, że uda mu się jego przekonać do tego, choć miał w sobie taką cichą nadzieję. W gruncie rzeczy i tak jego jasnym celem było uratowanie Ayame, a nie walka z pustym, do którego nie miał nic, po za samym faktem, iż nim był.
- Dobrzy puści... To już dawno temu stało się oksymoronem. Dobrzy puści już dawno wygineli umierając z głodu, zabijając sami siebie, lub prosząc o to innych, by nie musieć wyrządzać krzywdy innym.  Ty już w lesie zademonstrowałeś nam swoją dobroć, więc nie pieprz mi tu o waszych dobrych intencjach.
Słysząc zaś komentarz odnośnie hierarhii wartości Hoffmana, dodał od siebie:
- Ciekawe rzeczy opowiadasz. Widzę, że potrafisz przepowiadać przyszłość. Szkoda, tylko, że nieudolnie. Naprawdę myślisz, że tego nie zrobię? Że nie zaatakuję Cię tylko dlatego, iż TY, nie chcesz walczyć?
Słysząc kolejne głośne rozważania Hao, Hoffman znów odpowiedział:
- Teraz już rozumiem. Mimo tak wielkiego upływu czasu nadal jesteś słaby, bo zamiast zrobić coś jak należy i dążyć do swoich celów, ty chowałeś dupsko w tej jaskinii. I nie porównuj nas do shinigami z Seireitei, bo nie masz pojęcia o czym mówisz. Espada... I buntownicy? Razem? Niedorzeczność... Połączył nas jedynie wspólny wróg co wcale nie oznacza, że nienawiść między nami zmalała. Ani Espady nie obchodzi nasz los, ani też nas nie obchodzi los Hueco Mundo. Shinigami i Puści nigdy nie będą przyjaciółmi. To się nigdy nie zmieni, ponieważ takie jest prawo naturalne.
Po chwili rozmowy, Hoffman usłyszał białą błyskawicę. Nawet nie odwracał głowy w jej kierunku jak i do samej Ayame chwilę potem. Utrzymywał wciąż kontakt wzrokowy z pustym nawet jeśli on by go zerwał. Hoffman doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie mógł być to umyślny zamiar żadnego z członka jego oddziału, zatem pewnie to była Ayame, a więc nie było się czego obawiać nawet jeśli by zaatakowała samego Hoffmana.
,,Haoś"...? Zaraz się spawiuję. Co tu niby między nimi zaszło?
Słysząc jednak chwilę potem słowa Ayame Hoffman już wiedział, co się wydarzy. Nie mógł walczyć kiedy prosiła go o to kobieta, a i nawet sam Hao nie chciał z nim walczyć. To wszystko strasznie go przybiło. Za bardzo kochał walkę, a przed wejściem do jaskinii dodatkowo się nakręcił samą myślą o niej oczekując walki z potężnym przeciwnikiem. Reiatsu oplatające jego ciało znikło wraz z dziwnym gestem, który wykonał rekoma, a on sam odwrócił się na sekundę w stronę Ayame, objął ją swoją lewą ręką po czym odwrócił się w stronę wyjścia.
- Masz szczęście. Nie łudź się jednak, że to tak się skończy. Następnym razem Ayame nie uratuje Cię.
- Chodźmy. - Powiedział po chwili znacznie cichszym tonem do Ayame, wziął ją na ręce i wyszedł z jaskinii używając shunpo


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#112 2012-06-28 00:19:20

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Hao jak zwykle zdawał się nie przejmować niczym i grał dalej swoją rolę z sympatycznym uśmiechem na ustach. Jego spojrzenie się ociepliło i tym razem patrzył na odchodzącą dwójkę ze stoickim spokojem.
-Oczywiście Shinigami. Ale kiedy znów się spotkamy będziemy do siebie jeszcze bardziej podobni, ty i ja. Wtedy zobaczysz numer na moim ciele...
Zanim jednak wyszli Hao krzyknął jeszcze do dziewczyny.
-Ayame! Jak kiedyś będziesz miała jeszcze ochotę na lampkę wina lub towarzystwo innego potwora moje drzwi są zawsze dla ciebie otwarte...
Pstryknięciem palców otworzył na zewnątrz jaskini Gargantę, którą skierował na kryjówkę buntowników. Wyszedł jeszcze za nimi by grzecznie pomachać im na pożegnanie szczególnie tym, z którymi walczył.

Offline

 

#113 2012-06-28 11:49:23

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Oaza Hao

Dziewczyna wtuliła się w Hoffmana opierając głowę na jego ramieniu. Zanim jeszcze chłopak wyniósł ją z jaskini odezwała się zmęczonym głosem.
-Będę pamiętać Hao. Do następnego.
Potem już przymknęła oczy i zmęczonej było od tej chwili wszystko obojętne. Byle jak najszybciej znaleźć się w domu. Zmusiła się by jeszcze na chwilę otworzyć oczy i spojrzeć na Hoffmana. Mówiła cicho, walcząc z sennością.
-Dziękuję... Tak bardzo Ci dziękuję... I... Tęskniłam...
Pocałowała go w policzek i oparła głowę na piersi chłopaka. Zamknęła oczy, lecz nie zasypiała. Jeszcze trochę drogi przed nimi, a głupio jej było, gdyby całą drogę ją nieśli, jak jakąś słabiutką dziewczynkę.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#114 2012-06-28 12:00:10

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Oaza Hao

Hoffman uśmiechnął się do siebie, czego nie było widać zza jego maski i przytulił do siebie Ayame nieco mocniej. Kiedy wyszedł już na zewnątrz zauważył przed sobą gargantę. Z początku nawet nie pomyślałby, że to Hao ją dla niego otworzył. Myślał, że to garganta otworzona przez przypadkowego pustego. Kiedy jednak po dłuższej chwili domyślił się, że to garganta Hao, tym bardziej nie chciał do niej wchodzić. Skinął głową do jednego z członków oddziału.
- Hinamori.
Dziewczyna przytaknęła i wbiła miecz jakby się zdawało w powietrze, po czym chwilę potem w miejscu wbicia miecza pojawiła się brama senkai, prowadząca do Soul Society.
- Naokoło bezpieczniej.
Członkowie oddziału przytakneli i chwilę potem już cała jedenastka shinigamich była w Soul Society.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#115 2012-06-28 14:57:27

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Kiedy buntownicy zniknęli mu z oczu, wyraz twarzy Hao przeszedł niewiarygodną przemianę. Patrzył z obrzydzeniem i złością na miejsce gdzie wcześniej stali Shinigami. Odwrócił się szybko i na wychodnym rzucił jeszcze rozkaz do Menosa:
-Zastaw wejście. Nie chcę teraz nikogo widzieć.
Menos przytaknął jedynie skinieniem głowy. Hao szybkim krokiem wszedł z powrotem do swojej jaskini. Był wyraźnie zdenerwowany.
-Kolejny hipokryta, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy i zawsze ma racje. Wszystkich postrzega swoja miarą, jakby każdy nie marzył o niczym więcej jak o jatce i wielkiej mocy. Jak ja nie znoszę takich głupców! Ja nie mam szacunku do natury? To właśnie JA jestem naturą! Mogę sprawić żeby drzewa rosły w miejscu gdzie nie ma życia, podpalić wodę, unieść ziemię w powietrze! Jeszcze pożałuje ze mnie szufladkował... Nie jestem taki jak wszyscy! Jestem jedyny w swoim rodzaju! Jeszcze zobaczą...
Przez długie godziny Hao rozmyslał nad swoją przyszłością i tym co powinien teraz zrobić. Zdecydował się na jedno: udowodnić temu zarozumialcowi że tak jak istnieją źli Shinigami, tak mogą istnieć dobrzy puści.

Offline

 

#116 2012-10-17 16:45:53

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Hao po długim i żmudnym treningu powrócił do swojej oazy. Od progu uściskał Kurobinę i pogłaskał ją po główce. W ręku miał dziwny zwój więc przysiadł pod wodospadem i rozwinął. Treść  zaszokowała Hao i wprawiła w niemałe zdumienie.

Hao, skoro to czytasz prawdopodobnie osiągnąłeś szczyt swojej mocy jako pusty a ja nie doczekałem tego szczęśliwego dnia.
Chcę żebyś wiedział, iż jesteś moim najlepszym i najbardziej obiecującym uczniem. Żaden z moich podopiecznych nie byłby w stanie osiągnąć tego co ty. Jestem z Ciebie dumny. Dziś zapewne budzisz wielki strach w Lesie Menosów a twoje imię wprawia w przerażenie nawet niektórych Shinigami. Jednak chcę byś teraz ty wykonał misję której prawdopodobnie ja nie podołałem.
Chcę byś stał się Arrancarem. Byś zasiadł w Espadzie i z tej potężnej pozycji mógł wywrzeć swój wpływ na los świata. Niestety nie będzie to przyjemne. Mogę ci jednak obiecać, że po przemianie twoja moc wzrośnie ponad dwukrotnie. By to zrobić musisz... zedrzeć z siebie maskę. Tak. Mit jest prawdziwy. Ból będzie ie do zniesienia ale jeśli uda ci sie go wytrzymać osiągniesz poziom o jakim nie jeden Shinigami może tylko marzyć. I to nie będzie twój limit.
Mam nadzieję, że wziąłeś sobie moje nauki do serca i pielęgnujesz je nawet po mojej śmierci. Nie mogę zabronić ci spełniania swoich marzeń jednak pamiętaj: każdy ma prawo do życia i każdy jest duszą. Unikaj bezmyślnego rozlewu krwi. Pokaż światu, że jego zbawcą może być Hollow!

Micah.

Hao odłożył papier i przez długie chwile rozmyślał nad słowami mentora i przyjaciela. I co robić?... Tak wielka moc i władza nie jest czymś obok czego można przejść obok... Ale wtedy stanę się bliższy im, Shinigami... Postawię wszystko na moje Ressurection, które może okazać się bezwartościowe... Zawsze zostaje mi moja moc... Ale zaraz... Czy tego właśnie nie chciałem?... Zyskać potęgę i pokonać tamtego bufona? Taaaak... Czas pokazać mu, że nie ma nade mną żadnej władzy... Jej też pokarzę... Nie odrzuca się bezkarnie przyjaźni Hao Asakury," Tego co układa gwiazdy"!... Nie... To jeszcze nie koniec... Seireitei, Espada, Buntownicy... Wszyscy na dźwięk mojego imienia będą drżeć i rozglądać się na boki! Taaaaak! Oto nadchodzi Czas Gwiazdy! Mojej Gwiazdy Zjednoczenia!"
Z tą myślą wstał an równe nogi i chwycił dłońmi ogi swej maski na piersi. Reiatsu zapłoneło wokoło niego i uformowało wir jakby z płomieni. Pojawiło się lekkie pęknięcie na masce i wtedy uderzył ból. Tak straszliwy że oczy zaszły mu mgłą. Hao nie przestawał jednak. Tracił kontakt z rzeczywistością w czasie jak pęknięcie poszerzało się. Słyszał jak serce bijąc miażdży od środka klatkę piersiową, jak krew gna w żyłach jak nerwy odmawiają mu posłuszeństwa. Pęknięcie przeszło wzdłuż maski i Hollow ciągnąc w dwie różne strony przełamał ja na połowę. Ziemia zadrżała a Reiatsu weszło w środek ciała Hollowa niczym strzał cero zadany z każdej możliwej strony. Vasto Lorde czół jak wzrasta jego moc i jak zmienia się jego natura. Części maski jakby upłynniły się i uformowały w kolczyki na uszach w kształcie koła z białymi gwiazdami. Przybrał ludzką formę a jedynym wyraźnym znakiem jego przynależności był otwór w górnej części mostka o wielkości piłki tenisowej. Burza mocy ustała a Hao został tym kim był mu pisane. Idealną hybrydą Shinigami i Pustego. Arrancarem. Wstał podnosząc się z kolan. Przed nim leżał renesansowy rapier o lśniącym, czerwonym, stalowym ostrzu, srebrnej kunsztownie zdobionej szafirem rękojeści, czarnej rączce i zdobionej szafirem głowni. Arrancar chwycił oręż idealnie wyważony i dostosowany do jego dłoni. Umieścił go za pasem za plecami w mniej widocznym miejscu tak by bardziej widoczna była jego katana.
Ale nie tylko On się zmienił. Moc udzieliła sie także Kurobinie która znacznie urosła i zmieniła postać. Przypominała teraz lwicę z długim ogonem. Białe obręcze umieszczone były na jej kostkach i końcu ogona. Teraz dopiero Hao zauważył ze jego stara maska była podobna kształtem do jej głowy. Jej rogi urosły i wyglądał na bardzo silne. Urosły też jej uszy, zęby które teraz pokazywał kły i oczy wyglądające o wiele drapieżniej niż ostatnio. Posiadła też pewną godność i klasę. Była niczym kocia księżniczka. Jednak nie zmieniła się całkowicie. Jak tylko zobaczyła, że Hao jest już po przemianie szybko do niego podbiegła i kładąc go teraz swoim wielkim ciałem przygniotła go do ziemi i wtulała się w niego jakby nie widząc go od lat.
-Kuro! Ech, ty mała! Ja też cię kocham głuptasie! Nic mi nie jest!
Hao także cieszył się z Duszkiem. Mocno uściskał ją wtulając się w jej miękkie futro i drapiąc ją za uchem.
-Czas chyba na spacerek co? Musimy odwiedzić jedno miejsce...

//Przemiana w Arrancara Espado strzeż się!\\

Offline

 

#117 2012-10-21 18:38:55

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Oaza Hao

Dość daleko otworzyła się garganta z której wyszedł Rafael razem z Aiko oboje byli w dobrym humorze. Szli między drzewami dość powoli, Rafael starał sobie przypomnąć jak to się powinien dostać do niego ale pamiętał tylko że jakiś menos miał zastawiać wejście.
-Znasz chociaż drogę ?
-Noo znam wiem że trzeba iść do jakiegoś menosa i pod nim się wchodzi do jaskini.
-Aha rozumiem czyli szukamy menosa w lesie menosów
Aiko była jakby wkurzona niekompetencją Rafaela co do trasy.
Przez jakiś czas szli w ciszy kiedy Rafael poczuł znajome reiatsu.
-Czuję go to powinien być on ale coś strasznie siły nabrał
-Nabrał siły co masz na myśli ?
-Jego reiatsu jest chyba trzy razy większe niż kiedy go ostatni raz spotkałem.
Oboje szli dość blisko siebie w kierunku znajomego reiatsu.

Ostatnio edytowany przez Rafael (2012-10-21 18:39:16)


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#118 2012-10-21 19:07:05

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

W końcu przed nimi pojawiła się jaskinia jednak nie stał przed nią menos a chłopak w wieku ok 15 lat. Ostrzył on swoją katanę. Z wyglądu przyopminał Hao ale tak jakby był jego młodszym bratem. Miał pomarańczowe słuchawki na uszach i dziurę w prawej dłoni. Zdawał się być nieobecny i skupiony. Reiatsu jednak wskazywało jednoznacznie: Tutaj musiał być Hao. Jego Energia wsiąkła już całkowicie w to miejsce. Nie było więc mowy o pomyłce.
W pewnym momencie dostrzegł on Adjuchasów zbliżających się do Jaskini. Położył na narku miecz i stanął między nimi a wejściem czekając na nich.
-Jestem Asakura Yoh, "Ten co dzierży miecz". Jestem bratem Pana tej jaskini Asakura Hao, "Tego co układa gwiazdy". Opuśćcie to miejsce jeśli jesteście tu przypadkiem. Jeśli jednak macie sprawę do mojego Onii-sama przedstawcie ja mnie a ja powiadomię brata.
Reiatsu chłopaka było ukryte jednak jego postura zdradzała że przeszedł już transformację w Arrancara. Resztki jego maski uformowały się w naszyjnik z trzema czarnymi zębami. Jego miecz był śnieżnobiały a rączka lśniła srebrem.

Offline

 

#119 2012-10-21 19:15:04

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Oaza Hao

Rafael spojrzał spokojnie na chłopczyka i powiedział.
-Jest hao ? Kiedyś zapraszał to wpadłem, tak że jeśli można zawołaj go tutaj.
Spojżał na Aiko aby ją trochę uspokoić reiatsu tego yoh było na wysokim poziomie więc uznał że jest to potrzebne. Spokojnie objął Aiko aby dodać jej otuchy i uspokoić. nachylił się i powiedział do ucha.
-Spokojnie to tu ale dużo się zmieniło
-Rozumiem powiedziała bardzo cicho
Rafael nie był do końca pewien czy wszystko jest w porządku ale umiał doskonale blefować.


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#120 2012-10-21 19:28:07

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Oaza Hao

Yoh przyjrzał się dwójce Pustych szybkim spojrzeniem następnie zapytał Rafaela gdyż uznał iż on tu jest przywódcą w tym duecie.
-Jak się nazywasz Adjuchasie...
Po słyszeniu odpowiedzi powoli odchodzi do wnętrza jaskini zostawiając dwójkę na chwilę samą.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kamratki.pun.pl www.pileckiego.pun.pl www.essz.pun.pl www.poradnikmetin2.pun.pl www.everold.pun.pl